W ostatnim sezonie do pierwszej drużyny "Czerwonych Diabłów" przebiło się sporo młodych zawodników, takich jak Marcus Rashford, Timothy Fosu-Mensah czy Cameron Borthwick-Jackson. Zdaniem Gerarda Piqué dzisiejszej młodzieży prościej o adaptację w zespole, niż tej sprzed kilku lat. Hiszpan trafił na Old Trafford jako 17-latek i nie wspomina najlepiej swoich początków.
- Młodzież dobrze się aklimatyzuje, nie jest tak, jak dawniej. Gdy miałem 17-18 lat i próbowałem przebić się do pierwszej drużyny, było to znacznie trudniejsze. Starsi zawodnicy byli dupkami - obrońca Barcelony nie przebiera w słowach.
- Teraz nawet niewinny dowcip traktuje się jak przestępstwo. Pamiętam, że gdy do zespołu wchodził Gerard Deulofeu, odsunąłem mu krzesło, gdy zasiadał do obiadu. On upadł, a mnie za to zbesztano. Nam wykręcano takie numery dzień w dzień! - kończy Piqué.
Hiszpański stoper spędził w Manchesterze United cztery lata, pomiędzy 2004 a 2008 rokiem, z przerwą na wypożyczenie do Realu Saragossa. W tym czasie zwyciężył w Premier League oraz w Lidze Mistrzów.