Stokowiec po spotkaniu z Legią

fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Źródło: Lechia Gdańsk

Trener Lechii Gdańsk, Piotr Stokowiec, wypowiedział się na temat sobotniego meczu z Legią Warszawa.

Podopieczni Stokowca prowadzili z mistrzem Polski po bramce Lukáša Haraslína. W drugiej połowie do siatki trafiali jednak już tylko piłkarze Legii (Paweł Stolarski, Kasper Hämäläinen oraz Iuri Medeiros) i to oni sięgnęli po trzy punkty, wygrywając 3:1.

- Po pierwsze zacznę od gratulacji dla drużyny Legii za zwycięstwo. Po drugie ten mecz powinien wyglądać inaczej od piątej minuty, gdy był ewidentnie rzut karny i według mnie czerwona kartka. Od tego powinniśmy zacząć. Po trzecie, już przechodząc do spraw piłkarskich, to cofnęliśmy się w drugiej połowie za głęboko i przypadkowa bramka na 1:1 spowodowała, że trochę się pogubiliśmy i nie potrafiliśmy odpowiedzieć. Zmiany nie były tak jakościowe jak w ostatnim meczu ligowym i tak to się skończyło. Gramy dalej, przygotowujemy się do następnego ważnego meczu i dalej walczymy. Ta liga się jeszcze nie skończyła. Jeszcze jest wiele do ugrania. Dla nas jest to bardzo dobry sezon i jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa.

- Zmiany Lukáša Haraslína i Konrada Michalaka? Przede wszystkim było to szachowanie siłami. Chciałem dać trochę impulsu, takiej świeżości drużynie, bo Legia trochę przycisnęła, zaczęła mieć przewagę w polu i oddaliśmy inicjatywę. Chciałem dać nowej energii wpuszczając nowych zawodników - powiedział Stokowiec po ostatnim gwizdku.

Jego zespół ma obecnie na koncie 63 punktów. Legia - 66. Do końca sezonu zostały cztery kolejki.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Marek Papszun ze wzmocnieniem z Lecha Poznań?! W 2030 roku chce zostać prezydentem! Zdobył z Wisłą Kraków mistrzostwo Polski Borussia Dortmund bliżej upragnionego finału Ligi Mistrzów. PSG zmuszone odrobić straty w rewanżu [WIDEO] „Xabi Alonso chciałby poprowadzić te kluby” Kosztował 15 milionów euro, teraz PSG nie wie, co z nim zrobić „Wrócę do FC Barcelony po sezonie” Liga Mistrzów: Składy na Borussia Dortmund - PSG [OFICJALNIE]

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy