W momencie gdy Massimiliano Allegri ogłosił, że nie będzie odpowiadał za wyniki „Starej Damy” w przyszył sezonie, media z Półwyspu Apenińskiego zaczęły łączyć z Juventusem wielu trenerów. Wymieniano m.in. José Mourinho, Didiera Deschampsa czy Mauricio Pochettino. Ostatecznie wybór miał paść na Maurizio Sarriego, który nie tak dawno świętował z Chelsea wygraną w Lidze Europy, a wcześniej zajął z „The Blues” trzecie miejsce w tabeli Premier League.
Umowa 60-latka wygasa jednak dopiero 30 czerwca 2021 roku, co stanowi spory problem dla turyńskiego klubu. Media w Anglii przekonują, że londyńczycy oczekują od mistrzów Włoch odszkodowania w wysokości od pięciu do dziesięciu milionów funtów. Nieco inne informacje przekazują dziennikarze z Półwyspu Apenińskiego. Mianowicie, władze Juventusu miałyby zapłacić 1,1 miliona funtów plus premie związane z wynikami.
Ponadto, jak ustaliła stacja Sky Sport Italia, na byłego szkoleniowca czeka już dwuletnia umowa z opcją jej przedłużenia o kolejne 12 miesięcy, a nie jak początkowo spekulowano trzyletni kontrakt.
Tym samym wszystko wskazuje na to, że prędzej czy później Maurizio Sarri trafi na Allianz Stadium. Najpierw jednak oba kluby muszą ustalić warunki jego przenosin do Turynu.