Choć obawiano się, że informacja o odejściu Jürgena Kloppa podziała na piłkarzy negatywnie, to ci wydają się kłaść kres tej tezie. Obecnie bowiem Liverpool zajmuje w tabeli Premier League drugie miejsce, ale ma tyle samo punktów, co pierwszy Arsenal. Jakby tego było mało, w międzyczasie podopieczni niemieckiego menedżera sięgnęli po Puchar Ligi Angielskiej.
Nie musi być to zresztą ostatnie trofeum Kloppa na Anfield, ponieważ dalej realne jest zdobycie mistrzostwa Anglii.
W kuluarach natomiast bardzo dużo mówi się o potencjalnym następcy 56-latka. Kto nim zostanie?
Najczęściej w tym kontekście padało nazwisko Xabiego Alonso, lecz medialne doniesienia sugerują, że temu bliżej do Bayernu Monachium. W takim wypadku potrzeba innych rozwiązań, a jednym z nich może okazać się dotychczasowy asystent Kloppa, Pepijn Lijnders.
Na jego temat debatowali na łamach teamtalk.com Alan Brazil oraz Dean Saunders.
- Powiedziano mi, że piłkarze nie mają nic przeciwko temu, by drużynę przejął właśnie Pepijn - stwierdził pierwszy z nich, czyli były zawodnik między innymi Manchesteru United.
Wtórował mu zdobywca Pucharu Anglii z Liverpoolem, Saunders.
- Ja też słyszałem podobne informacje. Przynajmniej Lijnders wie, co się tam dzieje. To zresztą trudne zlecić pracę komuś zewnętrznemu. Ten klub jest ogromny.
Holender dołączył do Liverpoolu w 2018 roku. Wcześniej natomiast miał okazję samodzielnie prowadzić rodzimy NEC.
Dodatkowo w przeszłości był asystentem Paulo Fonseki czy Brendana Rodgersa.