Thomas Müller od najmłodszych lat związany jest z Bayernem Monachium. Po przejściu przez wszystkie szczeble zadebiutował w końcu w 2008 roku w seniorskim trykocie „Die Roten”, który przywdziewa do teraz.
Wszechstronny atakujący szerszej publiczności dał się szczególnie poznać podczas Mistrzostw Świata w 2010 roku, gdy z pięcioma golami na koncie stał się królem strzelców całej imprezy. Przez następne lata urodzony w Wellheim zawodnik ugruntował swoją pozycję w krajowym futbolu.
Na przestrzeni ostatnich 15 lat Thomas Müller zapracował na status absolutnej legendy Bayernu Monachium. Niemiec w barwach giganta z Bawarii uzbierał już ponad 650 spotkań, zdobywając 232 gole i zapisując na swym koncie 255 finalnych podań. Oczywiście, okres ten wzbogacił wieloma trofeami - łącznie 31, w tym jedenastoma za mistrzostwo Niemiec.
Co więcej, postawa 33-latka nadal wskazuje, że mógłby być ważnym elementem drużyny. Dlatego działacze z Allianz Arena optują za przedłużeniem umowy napastnika, wygasającej latem 2024 roku.
Jak podaje „Bild”, mistrz świata z 2014 roku może nie przyjąć nowej propozycji. W jego głowie coraz częściej pojawia się pomysł zakończenia kariery.
Nim do tego dojdzie, Thomas Müller chciałby po raz ostatni reprezentować kraj na wielkim turnieju, czyli na zbliżających się Mistrzostwach Europy w 2024 roku, które odbędą się właśnie w Niemczech. W ten sposób chciałby spiąć swoją karierę piękną klamrą i zmyć niesmak po ostatniej porażce w Katarze.
To kolejne informacje w sprawie zbliżającej się emerytury piłkarskiej 33-latka. Wcześniej niemieckie media informowały, że Müller otrzymał już ofertę od platform streamingowych, chcących zrobić dokument o jego pożegnaniu z futbolem.