Donny van de Beek przeżywa bardzo trudne chwile w Manchesterze United. Jego pozycja w zespole Erika ten Haga jest słaba, i nic nie zapowiada, że się to zmieni.
Holender praktycznie całą poprzednią kampanię stracił z powodu walki z poważną kontuzją kolana. Wcześniej pauzował dość długo podczas wypożyczenia w Evertonie, które w założeniach miało naprostować jego karierę.
Podczas minionego mercato mówiło się sporo o możliwym odejściu 26-latka. Szczególnie ciekawie wyglądała opcja transferu do uczestnika Ligi Mistrzów, Realu Sociedad. W ostatnich dniach na tapet wleciał jednak zupełnie inny temat.
Lorient zainteresowało się poważnie byłą gwiazdą Ajaksu Amsterdam. Przedstawiciel Ligue 1 przeszedł od razu do konkretów i osiągnął nawet stosowne porozumienie w sprawie wypożyczenia z Manchesterem United.
Van de Beek mimo zgody na przeprowadzkę odmówił rozmowy z francuskim klubem, rozglądając się za innymi opcjami.
Około godziny 22:00 transferowego Deadline Day zawodnik i jego agenci ponownie skontaktowali się z Lorient... aby powiedzieć, że w końcu są otwarci na dyskusję.
Drużyna z Bretanii poczuła się urażona i pozostała niewzruszona. Na Stade du Moustoir nikt nie zamierzał wznowić negocjacji.
Pomocnik zaprzepaścił więc szansę na transfer, skazując się prawdopodobnie na pozostanie na Old Trafford przez najbliższe pół roku.
Donny van de Beek trafił w 2020 roku na Old Trafford za niespełna 40 milionów euro. Z perspektywy czasu należy uznać to za wielce nieudany ruch. Holender dla „Czerwonych Diabłów” rozegrał 60 spotkań.