Reprezentant Ukrainy nie ma pewnego miejsca w składzie Bayernu i wydaje się być dopiero czwartym wyborem Juppa Heynckesa ( po Schweinsteigerze, Luizie Gustavo i Tonim Kroosie ). Ewentualne przybycie Javiego Martineza do Monachium spowoduje, że Tymoszczuk może zapomnieć o możliwości regularnej gry.
-Możemy zrobić coś nieoczekiwanego - powiedział jeden z bossów Bayernu Karl-Heinz Rummenigge. Ma to niewątpliwie związek z jakimś ruchem transferowym Bawarczyków, najprawdopodobniej chodzi o Javiego Martineza. Prezydent Uli Hoeness, trener Jupp Heynckes czy dyrektor sportowy Matthias Sammer powtarzali, że 40 milionów Euro za Martineza to suma nie do zaakceptowania. Najwyraźniej coś się zmieniło, bo Bawarczycy w ostateczności mogą przystać na warunki działaczy z Bilbao.
Jeżeli doniesienia mediów się potwierdzą to Anatolij Tymoszczuk najprawdopodobniej będzie chciał zmienić otoczenie. Już w czasie Mistrzostw Europy mówiło się o zainteresowaniu Ukraińcem ze strony włoskich klubów. Transfer Martineza spowoduje, że środek pola Bayernu będzie bardzo dobrze obsadzony. Trener i najważniejsze osoby w Bayernie nie powinny robić Ukraińcowi problemu z transferem, zwłaszcza, że kontrakt Tymoszczuka kończy się za rok i te okienko transferowe jest ostatnią szansą na zarobienie pięniędzy na 33-letnim piłkarzu.
Tymoszczuk opuści Monachium?
Wiele mediów uważa, że transfer Javiego Martineza do Bayernu Monachium jest już pewny. Hiszpan może mieć również wpływ na przyszłość w klubie Anatolija Tymoszczuka.