Kiedy nowy nabytek „The Citizens” uporał się z urazem, z którym zmagał się w trakcie okresu przygotowawczego, natychmiast wskoczył do pierwszego składu. Piłkarz pokazywał się z dobrej strony, ale ostatni mecz z Crystal Palace musiał jednak zakończył już po niespełna pół godziny. Wszystko za sprawą kontuzji, która okazuje się być bardzo poważna.
Znany z pracy dla między innymi „The Times” czy „Yahoo” dziennikarz Duncan Castles poinformował, że kibice City będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Wszystko wskazuje bowiem na to, że zerwaniu uległy więzadła krzyżowe przednie w kolanie. Jeśli te informacje się potwierdzą, zawodnika może czekać przerwa wynosząca nawet dziewięć miesięcy.
O stanie zdrowia Francuza wypowiedział się również Pep Guardiola. Hiszpan także nie ma dobrych wieści.
- Na pierwszy rzut oka jego przerwa potrwa długo, dłużej niż się spodziewaliśmy. Będzie nam go bardzo brakowało, to duża strata. To dla niego bardzo frustrujące. Tak jak rok temu, po tym co stało się Ilkayowi Gündoganowi, jestem bardzo smutny. On jest wyjątkowym graczem dla naszego stylu gry - stwierdził Guardiola po wczorajszym meczu z Szachtarem.
- Transfer następcy? Zobaczymy. Później pomyślimy o sprowadzeniu nowego lewego obrońcy, o alternatywie. Na razie mogą go zastąpić Danilo, Delpha, Fernandinho, a nawet Zinczenko.
Dziś Mendy ma przejść dodatkowe badania, które zostaną przeprowadzone w Barcelonie. Po nich dowiemy się, ile dokładnie może potrwać przerwa gracza, który kosztował tego lata „Obywateli” 52 miliony funtów.
Jeśli wszystko się potwierdzi, wówczas piłkarza czeka wyścig z czasem przed Mistrzostwami Świata w 2018 roku.