O godzinie 17:30 „Kanonierzy” podejmą u siebie Burnley. Będzie to nie tylko pojedynek o to, kto awansuje bezpośrednio do fazy grupowej Ligi Europy - jest to też ostatni mecz Arsenalu przed własną publicznością w tym sezonie, a co za tym idzie, będzie to okazja na pożegnanie Arsène'a Wengera. Menedżer ogłosił, iż obecny sezon jest jego ostatnim w roli menedżera londyńczyków.
Arsenal wydał specjalny program meczowy dla kibiców, który jest poświęcony w głównej mierze właśnie Francuzowi. Szkoleniowiec udzielił z tej okazji wywiadu, w którym mówi o tym, czego najbardziej będzie mu brakować po opuszczeniu „The Gunners”.
- To, za czym najbardziej będę tęsknić, to rywalizacja sama w sobie - mówi Wenger, a jego słowa cytuje „Daily Mirror”.
- To złożone uczucie, dzielenie się emocjami z ludźmi, z którymi pracujesz na co dzień, chęć odczucia czegoś razem i cel, który zawsze jest przed tobą. Będę tęsknić za intensywnością tego wszystkiego, ponieważ to wszystko, co mam w swoim życiu.
- Powiedziałbym, że to co łączy wszystkie moje drużyny z tych wszystkich lat, to wola gry jako jedność, z dużym tempem, upewnienie się, że zawodnicy dążą do kolektywnej gry. W każdym ruchu bierze udział co najmniej trzech graczy, wyrażają swój talent, sprawiają, że ludzie widzą w ich grze dzieło sztuki.
Wengera czekają jeszcze trzy spotkania w roli menedżera Arsenalu. Oprócz wspomnianego pojedynku z Burnley, następnie „Kanonierów” czekają dwa wyjazdy - do Leicester, a następnie do Huddersfield.