Po meczu z Tottenhamem działacze Juventusu dostrzegli braki własnego zespołu w linii pomocy. Według włoskich dziennikarzy mieli oni dojść do wniosku, że aktualni zawodnicy nie gwarantują dominowania środkowej części boiska podczas spotkań w kluczowych fazach Ligi Mistrzów. W związku z tym „Stara Dama” miała rozpocząć sondowanie rynku, by znaleźć kandydatów do zwiększenia kreatywności w drużynie.
Jednym z potencjalnych wzmocnień mistrzów Włoch mógłby zostać aktualny piłkarz Tottenhamu, Christian Eriksen. Duńczyk już od jakiegoś czasu jest łączony z przeprowadzką do Turynu i należy zaznaczyć, że jego ewentualny transfer byłby prawdopodobnie najtańszy spośród dostępnych opcji. Choć i tak ewentualna kwota transakcji oscylowałaby w granicach od 70 do 80 milionów euro.
O wiele bardziej sensacyjnym kandydatem do wzmocnienia turyńskiej drużyny jest Saúl Ñíguez. Należy zaznaczyć, że transfer 23-letniego Hiszpana jest bardzo mało prawdopodobny, bo urodzony w Elche piłkarz jest niezwykle przywiązany do Atlético, także ze względu na kontrakt, który obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Jedyną furtką do jego wyciągnięcia ze stolicy Hiszpanii jest wpłacenie klauzuli odejścia, wynoszącej 150 milionów euro.
Pomiędzy kwotą zapłaconą za Christiana Eriksena i Saúla Ñígueza znajduje się ta, jaką kosztowałby prawdopodobnie Sergej Milinković-Savić. To właśnie występujący w Lazio Serb jest uważany za najbardziej realny cel transferowy dla „Starej Damy”. 22-latek mógłby kosztować nawet 100 milionów euro, ale mistrzowie Włoch pokazali już w przeszłości, że są w stanie wydać podobną kwotę, gdy do drużyny trafił Gonzalo Higuain.