FC Barcelona, choć przewodzi tabeli hiszpańskiej ekstraklasy, to nadal boryka się z problemami finansowymi. Nie powinien zatem nikogo dziwić fakt, że na Camp Nou trwają poszukiwania jakościowych wzmocnień, które nie wymagają dużego nakładu finansowego.
Między innymi dlatego w ostatnich tygodniach z przenosinami do stolicy Katalonii łączni byli Jorginho, N’Golo Kanté, Youssoufa Moukoko oraz İlkay Gündoğan. Teraz do tej grupy dołącza także Wilfried Zaha - twierdzi „Sport”.
Według doniesień tego źródła Iworyjczyk jest brany pod uwagę w kontekście wzmocnienia siły ofensywnej.
Na jego korzyść działa fakt, że wraz z 30 czerwca 2023 roku do historii przejdzie jego kontrakt z Crystal Palace. Wydaje się, że ich drogi po prostu się rozejdą.
Wpływ na to mają ambicje samego zawodnika, który za wszelką cenę chce spróbować czegoś nowego, a wizja przeprowadzki do FC Barcelony wydaje się dla niego intrygująca.
Jeśli do transakcji dojdzie, Zaha stałby się raczej zmiennikiem Roberta Lewandowskiego. Wszystko przez prawdopodobne odejście Memphisa Depaya.
30-latek, który trafił do Crystal Palace z Manchesteru United, rozegrał w tym sezonie łącznie 15 meczów. W tym czasie sześciokrotnie trafiał do siatki, a do tego notował także dwie asysty.