Choć przebieg 30. kolejki mocno promował Wisłę Kraków, to ta nie skorzystała z prezentów od Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin, które przegrały swoje mecze. Podopieczni Jerzego Brzęczka praktycznie od samego początku musieli gonić wynik w starciu przeciwko Wiśle Płock.
Kiedy już udało się wyrównać stan rywalizacji, to w ostatniej akcji meczu niezrozumiale w polu karnym zachował się Elvis Manu, który zagrał piłkę ręką. Arbiter postanowił skorzystać z wozu VAR i podyktował rzut karny.
Z jedenastego metra pewnie uderzył Mateusz Szwoch, który ustalił rezultat na 4-3 dla gości z Płocka.
Chwilę po tym doszło do niewytłumaczalnego zachowania Luisa Fernándeza. Hiszpanowi puściły nerwy i uderzył jednego z zawodników drużyny przeciwnej. Choć sędziowie tego nie wyłapali, na pewno czeka go przymusowy odpoczynek, a być może i koniec sezonu.
To jednak niejedyny problem „Białej Gwiazdy”, bo w kolejnym arcyważnym meczu z Cracovią nie zagrają także Konrad Gruszkowski oraz Maciej Sadlok. Obaj ujrzeli w poniedziałek żółte kartki i czeka ich pauza.
Jakby tego było mało, nadal do pełni sił wraca Joseph Colley, a wyłączeni z gry będą na pewno Mateusz Młyński, Alan Uryga oraz Jakub Błaszczykowski. Do treningów wrócił natomiast Patryk Plewka i przy dobrych wiatrach być może postara się pomóc kolegom.
Spotkanie derbowe zaplanowano na kolejną niedzielę. Początek rywalizacji, która odbędzie się przy ulicy Kałuży,o 17:30.