Były napastnik Korony Kielce i Cracovii zimą był łączony z dwoma polskimi klubami - Wisłą Płock (która dzisiaj zakontraktowała Cilliana Sheridana) i właśnie z Wisłą Kraków. Choć początkowo jego przenosiny do „Białej Gwiazdy” wydawały się mało prawdopodobne, w pewnym momencie transfer był o krok od dopięcia. Dlaczego ostatecznie do tego nie doszło?
Według Koźmińskiego kluczowa miała okazać się opinia lekarza, który stwierdził, że 32-latek nie będzie gotowy na pierwszy ligowy mecz Wisły w tym roku. Co warte podkreślenia - nie chodzi o żadną poważną kontuzję. Choć brzmi to zaskakująco, wspomniana opinia miała podobno decydujący wpływ na dalszy rozwój sytuacji. Piłkarz i klub nie chcą jej komentować.
Powyższe źródło dodaje, że nie wiadomo, czy Wisła jednoznacznie wycofała się z transferu, czy zaproponowała zawodnikowi inne warunki, na które ten po prostu nie przystał.
Polskie kluby mogą oczywiście dalej kontraktować nowych piłkarzy, ale na to, że Cabrera ostatecznie wyląduje w Krakowie, się nie zanosi.
Umowa Hiszpana z Extremadurą, której barwy obecnie reprezentuje, wygasa 30 czerwca.