FC Barcelona nie brylowała ostatnio formą. Podopieczni Xaviego odpowiedzieli w minioną sobotę na zmasowaną krytykę w świetny sposób, pokonując pewnie Real Betis. To był niezwykle udany wieczór na Camp Nou z kilku powodów.
W końcu dobrze zaprezentował się Robert Lewandowski, który zanotował swoje 19. trafienie w rozgrywkach LaLigi. Dodatkowo po długiej absencji spowodowanej kontuzją do gry wrócił Ousmane Dembélé. Francuz pauzował od końcówki stycznia.
Warto wspomnieć również o premierowym w trykocie katalońskiej drużyny trafieniu Andreasa Christensena. Oczywiście, bohater spotkania mógł być tylko jeden.
Po sobotnim meczu cała uwaga skupiła się na postaci 15-letniego Lamine Yamala. Młodziutki skrzydłowy zameldował się w 86. minucie jednostronnej konfrontacji, stając się najmłodszym debiutantem w historii FC Barcelony.
Nastolatek z gwinejskimi korzeniami zademonstrował już nawet próbkę swojego talentu, popisując się świetnym podaniem do Dembélé. Niestety, starszy kolega nie wykorzystał okazji na podwyższenie prowadzenia.
Xavi to wielki fan talentu Yamala, o czym przekonywał już kilkukrotnie. Na konferencji pomeczowej legendarny Hiszpan porównał 15-latka do Lionela Messiego.
- Jest podobnym piłkarzem do Ansu Fatiego i Messiego, ponieważ ma wrodzony talent, co się rzadko zdarza. Jest piłkarzem, który nie wydaje się, żeby miał 15 lat. Jest bardziej dojrzały jak na swój wiek. Widzieliśmy, jak trenuje i jest piłkarzem, który może robić różnicę i pokazał to. Zagrał dziesięć minut, ale zagrał dobrze. To piłkarz, który może zaznaczyć swoją obecność w klubie - przekonywał 43-latek.
Jak widać, nadzieje związane z piłkarzem urodzonym 2007 roku są na Camp Nou spore. Ansu Fati to świetny przykład, że zbyt duże oczekiwania to również wielka presja, która w karierze zdecydowanie nie pomaga.
***
Bojan Krkić niepochlebnie o FC Barcelonie: Zawodnicy są traktowani jak towar
Lamine Yamal najmłodszym debiutantem w historii FC Barcelony. Pobił rekord z... 1922 roku