Doświadczony lewy obrońca, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w barwach Sportingu, pod koniec czerwca zniknął ze wszystkich portali społecznościowych. Ponadto po zakończeniu urlopu nie pojawił się w Valdebebas, ośrodku treningowym „Królewskich”.
Sytuacja zainteresowała madrycki AS, który rozpoczął poszukiwania piłkarza. Nie znalazł go, ale spekulował, że obrońca, z nieznanych względów, przygotowuje się do nowego sezonu w swojej posiadłości w La Finca pod okiem trenera personalnego. Dodawał przy tym, że łączny koszt piłkarza dla Realu to 55 milionów euro (30 milionów kwoty transferów i 25 milionów zarobków).
Kilka godzin po publikacji, ciszę postanowił przerwać sam zainteresowany, który po 62 dniach nieobecności, wrzucił na Twittera zdjęcie w bazie treningowej Realu, gdzie ćwiczy wspólnie z Javierem Mallo, trenerem przygotowania motorycznego.
Nie wiadomo, jaka będzie najbliższa przyszłość 30-latka. Władze stołecznego klubu chętnie by się go pozbyli, ale na chwilę obecną brakuje konkretnych ofert.
Coentrão w poprzednim sezonie w barwach Sportingu wystąpił we wszystkich rozgrywkach w 44 spotkaniach. Na jego dorobek złożyły się jeden gol i cztery asysty. Umowa wiąże go z Realem do 30 czerwca 2019 roku.