Po fatalnym sezonie w wykonaniu rzymian jesteśmy świadkami rewolucji kadrowej. Zespół opuścili już Kostas Manolas, Luca Pellegrini, Iván Marcano czy Stephan El Shaarawy, a na tym nie koniec. Wciąż niepewny jest bowiem los Nicolò Zaniolo.
20-latek przed rokiem trafił na Stadio Olimpico jako część rozliczenia za Radję Nainggolana i od tego czasu rozegrał 36 spotkań, strzelił sześć goli i zanotował dwie asysty. Pomimo tego już niedługo może zmienić klub.
Według włoskich mediów utalentowany zawodnik nie czuje się dostatecznie doceniany. Częścią składową takiej konkluzji, która miała narodzić się w jego głowie, jest niedotrzymanie słowa przez władze Romy, które poprzez Monchiego zaoferowały mu nowy kontrakt i podwyżkę (do dwóch milionów euro netto rocznie). Ostatecznie, gdy Hiszpan odszedł z klubu, wszyscy zapomnieli o dawnych ustaleniach. Dlatego też ofensywny pomocnik ma żal do sterników „Wilków” i nie robiłby problemów, gdyby musiał zmienić pracodawcę.
„Corriere dello Sport” donosi, że o dwukrotnego reprezentanta Italii walczą w tej chwili Tottenham Hotspur i Juventus. Oczywistym jest, że z dwojga złego uczestnik przyszłej edycji Ligi Europy wolałby oddać Zaniolo do Premier League aniżeli wzmacniać ligowego rywala.
„Koguty” doskonale o tym wiedzą i według wspomnianego źródła rozważają włączenie do całej transakcji Moussy Sissoko. Francuz ma za sobą kapitalny sezon, podczas którego, szczególnie na finiszu rozgrywek, wyrósł na kluczową postać w drużynie. Blisko 30-letni zawodnik w 44 meczach zanotował cztery asysty.
Należy jednak pamiętać, że niewykluczony jest także taki scenariusz, w którym 20-letni Włoch ostatecznie zostanie w Romie. Z „Wilkami” wiąże go bowiem kontrakt do 30 czerwca 2023 roku.