Anglik spędził w hiszpańskiej LaLiga dwa ostatnie sezony, z czego ostatni okrasił wywalczeniem mistrzostwa Hiszpanii. Coraz więcej wskazuje na to, iż może być to zwieńczenie jego zagranicznej przygody, bowiem zawodnika coraz bardziej ciągnie z powrotem do Premier League. Zainteresowanie wyraża Manchester United, a sam zawodnik miał już nawet poinformować o swoich planach kolegów z reprezentacji.
Trippier oraz jego rodzina zaczęli szukać już nawet domu w Manchesterze, lecz zanim dopełnią formalności związane z przeprowadzką, dogadać muszą się kluby. A w tym aspekcie wcale nie jest blisko porozumienia.
W 2019 roku Atlético Madryt zapłaciło za prawego obrońcę 20 milionów funtów Tottenhamowi, ale „Czerwone Diabły” uznały, że aktualnie gracz jest wart jedynie połowę z tego. To wyraźnie zaskoczyło działaczy „Rojiblancos”.
„Mundo Deportivo” informuje, że oferta opiewająca na 12 milionów euro została natychmiast odrzucona. W informacji zwrotnej ekipa z Old Trafford została powiadomiona, że madrytczycy nie czują presji ani potrzeby sprzedaży zawodnika, dlatego jeśli ktokolwiek zechciałby go kupić, musi aktywować klauzulę odejścia, opiewającą na 40 milionów euro.
Wątpliwe, by Manchester United wyłożył takie pieniądze, niemniej jednak „Los Colchoneros” odbierają pierwszą ofertę jako sygnał, że zainteresowanie jest realne. Jeśli Anglik będzie naciskał na transfer, możliwe, że klub zostanie zmuszony, by zasiąść do rozmów.