Dziennikarze w oświadczeniu wyjaśnili powody tej dość zaskakującej decyzji.
Czytamy między innymi o tym, że:
- wyjątkowy rok nie może być traktowany jak każdy inny,
- Ballon d'Or to także przekaźnik wartości, takich jak solidarność i odpowiedzialność, nie tylko nagroda za same osiągniecia sportowe,
- nie można było sprawiedliwie ocenić dokonań piłkarzy na poziomie statystycznym, gdyż różne federacje różnie zareagowały na pandemię. W niektórych ligach rozgrywki zostały przedwcześnie zakończone, inne grają dalej,
- FF nie chciał umieszczać przy laureacie małej gwiazdki z wyjaśnieniem: "trofeum zdobyte w wyjątkowych okolicznościach kryzysu zdrowotnego spowodowanego przez Covid-19",
- warunki były szczególne, dalekie od normalności - puste trybuny, pięć zmian, finał europejskich rozgrywek w formie turnieju Final 8,
- rozsiani po świecie jurorzy mogli być odciągnięci od obserwacji świata piłki ze względu na wydarzenia pandemiczne,
- historia plebiscytu jest zbyt cenna, aby ryzykować pojawienie się na niej rysy.
Jednym z faworytów do zdobycia Złotej Piłki w tym roku był Robert Lewandowski, król strzelców Bundesligi 2019/2020 i jedna z gwiazd Bayernu Monachium, którego postrzega się jako jedną z najsilniejszych drużyn pozostałych w Lidze Mistrzów.