Chelsea i City nie były pierwsze - największe sensacje FA Cup [WIDEO]

2015-01-24 21:50:32; Aktualizacja: 9 lat temu
Chelsea i City nie były pierwsze - największe sensacje FA Cup [WIDEO] Fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka Źródło: Transfery.info, Mirror.co.uk, BBC

Odpadnięcie Manchesteru City z Middlesbrough, a także Cheslea z Bradford, to największe sensacje 1/16 finału FA Cup. Ale bynajmniej nie pierwsze takie wielkie wpadki faowrytów.

Historia angielskiej piłki zna bowiem znacznie więcej spektakularnych kompromitacji brytyjskich potęg w spotkaniach z kopciuszkami. Poniżej prezentujemy kilka z nich.


SUTTON UNITED - COVENTRY CITY 2:1 - 1988/1989


Dokładnie 26 lat temu po raz ostatni zespół spoza systemu ligowego w Anglii pokonał ekipę grającą w najwyższej klasie rozgrywkowej. 7. stycznia 1989 roku Sutton United wyeliminowało z FA Cup zwycięzcę sprzed ledwie osiemnastu miesięcy, Coventry City. Bramki nieznanych nikomu Tony’ego Rainsa i Matta Hanlana dały Sutton miejsce w historii angielskiej kopanej.



BOURNEMOUTH - MANCHESTER UNITED 2:0 - 1983/1984


7. stycznia okazał się datą magiczną także pięć lat przed sukcesem Sutton. 7. stycznia 1984 roku bowiem trzecioligowe Bournemouth pod wodzą Harry’ego Redknappa ograło „Czerwone Diabły”, mające w składzie Bryana Robsona, Normana Whiteside czy Franka Stapletona. - To musi być najlepszy dzień w moim życiu! I w życiu każdego z moich graczy! - emocjonował się wtedy „Arry”, będący dopiero u progu wielkiej menedżerskiej kariery.


Bramka z tego meczu od 0:12 do 0:25


HEREFORD - NEWCASTLE 2:2, 2:1 - 1971/1972


Gracze Hereford nie śmieli marzyć o tym, że podejmą Newcastle na swoim kartoflisku (nazewnictwo nieprzypadkowe, co widać na poniższym wideo), gdy wylosowali „Sroki” w Pucharze Anglii. Wiedzieli, że jadą na St. James’ Park, do jaskini lwa. Że nie mają prawa wyjechać stamtąd bez bagażu kilku bramek. Tu akurat przewidywania okazały się prawidłowe - Newcastle wbiło Hereford dwa gole, ale goście z Southern League zaskoczyli podopiecznych legendy klubu, Joe Harveya, odpowiadając tym samym. 


No dobra, trafiło się ślepej kurze ziarno, w rewanżu „Sroki” miały udowodnić dominację. I co? I to Hereford znów zdobyło dwa gole, na które Newcastle odpowiedziało tylko jednym.



WREXHAM - ARSENAL 2:1 - 1991/1992


Trzy ligi różnicy, urzędujący mistrz Anglii kontra czerwona latarnia Fourth Division. To mogło się skończyć tylko w jeden sposób, na pewno nie w taki, w jaki się ostatecznie skończyło. Arsenal miał dziesięć minut przed końcem wynik 1:0, miał też bodaj najmocniejszą ekipę w Anglii. Najpierw ukłuł ich 37-letni Mickey Thomas, by w doliczonym czasie „Kanonierów” pogrążył Steve Watkin.



LIVERPOOL - BARNSLEY 1:2, BARNSLEY - CHELSEA 1:0 - 2007/2008


Najświeższa z przytaczanych historii - Barnsley zaliczyło niesamowity sezon w FA Cup, dochodząc aż do półfinału, eliminując z rozgrywek naszpikowane gwiazdami jedenastki Chelsea i Liverpoolu, w 1/8 finału odrabiając jednobramkową stratę na Anfield. Ta historia miała wielu bohaterów - kapitana tamtego zespołu, Briana Howarda zapamiętamy jako „Captain Fantastic”, natomiast Luke’a Steele zawsze będziemy kojarzyć jako tego gościa, który zatrzymał „The Reds” na oczach The Kop dzień po tym, jak został do Barnsley wypożyczony. Wielka szkoda, że w półfinale „The Tykes” ulegli ostatecznie 0:1 Cardiff City.