Ekstraklasa: 95 piłkarzy, którym latem wygasają umowy

Ekstraklasa: 95 piłkarzy, którym latem wygasają umowy
Redakcja
Redakcja
Źródło: Transfery.info

Przechodzimy do następnego ligi i tym razem przedstawiamy wam zawodników z Ekstraklasy, którzy lada moment mogą być dostępni do zgarnięcia na zasadzie wolnego transferu.

Za nami już podsumowania odnoszące się do zawodników z wygasającymi kontraktami w Premier League, LaLidze i Ligue 1. Teraz postanowiliśmy przyjrzeć się najbliższym nam rozgrywkom, czyli Ekstraklasie.

Z grona piłkarzy występujących w najwyższej klasie w Polsce wyselekcjonowaliśmy grupę aż 95 zawodników. Na tej liście nie brakuje graczy znających już swoją najbliższą przyszłość lub mających jeszcze trochę czasu na przekonanie przedstawicieli poszczególnych klubów do otrzymania propozycji nawiązania dłuższej współpracy.

***

Marco Tulio (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1998) – boczny obrońca zasilił szeregi beniaminka Ekstraklasy w połowie sezonu. Brazylijczyk zgodził się na zawarcie z nim tylko półrocznego kontraktu i po dotychczasowych występach raczej nie otrzyma propozycji jego przedłużenia.

David Niepsuj (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1995) – 25-letni zawodnik rozwiązał zimą umowę z Wisłą Kraków i niedługo później dołączył do Podbeskidzia. Na razie pełni w nim ważną rolę i trudno wyrokować czy przy zanotowaniu ewentualnego spadku byłby zainteresowany grą w I lidze.

Serhij Miakuszko (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1993) – były gracz między innymi Dynama Kijów nie wyróżnia się niczym szczególnym w ekipie „Górali”. Tym samym nie ma prawa liczyć na skorzystanie przez polski klub z opcji przedłużenia współpracy o kolejne 12 miesięcy.

Peter Wilson (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1996) – dwukrotny reprezentant Liberii trafił zimą do Podbeskidzie po względnie udanym pobycie w Sheriffie Tyraspol. W naszym kraju nie wiedzie mu się jednak tak dobrze i dlatego powinien zacząć poważnie rozglądać się za nowym miejscem pracy.

Kamil Biliński (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1988) – doświadczony napastnik jest bez wątpienia jedną z najjaśniejszych postaci w szeregach beniaminka Ekstraklasy i w pełni zapracował sobie na otrzymanie dobrej propozycji odnoszącej się do podpisania nowego kontraktu.

Łukasz Sierpina (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1988) – skrzydłowy zasłużył sobie na przestrzeni lat na duże uznanie w szeregach „Górali”. Obecne rozgrywki rozpoczął w piorunującym stylu, ale później mocno przygasł i nie może czuć się do końca pewny pozostania w zespole przynajmniej na jeszcze jeden sezon.

Karol Danielak (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1991) – 29-latek był jednym z ojców sukcesu ekipy z Bielska-Białej w minionych rozgrywkach. W trwających jest tylko tłem zawodnika, który błyszczał na zapleczu elity.

Petar Mamić (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1996) – chorwacki obrońca nie przebił się w Rakowie Częstochowa, ale za to w szeregach beniaminka radził sobie w rundzie wiosennej całkiem przyzwoicie. W przypadku utrzymania w Ekstraklasie będzie mógł najprawdopodobniej liczyć na aktywowanie opcji przedłużenia wygasającej umowy.

Michał Rzuchowski (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1993) – defensywny pomocnik jest pewnym punktem Podbeskidzia i bez względu na końcowy rezultat obecnego sezonu powinien otrzymać propozycję podpisania nowego kontraktu.

Filip Modelski (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1992) – wszechstronny defensor uchodził swego czasu za wielce obiecującego zawodnika. Nie było mu jednak dane rozwinąć talentu na miarę stawianych przed nim oczekiwań i dlatego kapitan „Górali” może teraz uważać się za w miarę solidnego ligowca.

Dmytro Baszłaj (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1990) – Ukrainiec wystąpił w połowie możliwych do rozegrania spotkań o punkty. Co prawda wrócił ostatnio do wyjściowego składu, ale raczej spędza w Bielsku-Białym ostatnie tygodnie.

Kornel Osyra (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1993) – środkowy obrońca nabawił się na początku sezonu uraz ścięgna Achillesa i do tej pory nie wrócił do rywalizacji. Ten stan rzeczy z przekreśla jego szanse na pozostanie w Podbeskidziu.

Desley Ubbink (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 1993) – holenderski pomocnik jest tylko rezerwowym w beniaminku Ekstraklasy i nie wywiązywał się do tej pory najlepiej z tej funkcji.

Jakub Bieroński (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 2003) – status młodzieżowca jest w naszym kraju potężną kartą przetargową przy obowiązujących przepisach, dlatego młody pomocnik może być otwarty na pozostanie w Podbeskidziu lub przejście do silniejszej drużyny.

Petteri Forsell (Stal Mielec, 1990) – ofensywny pomocnik nie okazał się wartością dodatnią w szeregach beniaminka Ekstraklasy i niemal na pewno po zakończeniu sezonu rozejrzy się za nowym miejscem pracy.

Mateusz Matras (Stal Mielec, 1991) – doświadczony zawodnik zamienił latem Górnika Zabrze na Stal Mielec i do tej pory stanowił pewny punkt ekipy z województwa podkarpackiego. Ma w obowiązującym kontrakcie zawartą opcję przedłużenia i można przypuszczać, że zostanie ona aktywowana przez władze klubu.

Maciej Jankowski (Stal Mielec, 1990) – środkowy napastnik przeniósł się do „Biało-Niebieskich” w połowie trwających rozgrywek z zamiarem odegrania ważnej roli w utrzymaniu zespołu w Ekstraklasie. 31-latek nie odmienił jednak w znaczącym stopniu oblicza Stali.

Andreja Prokić (Stal Mielec, 1989) – serbski piłkarz prezentował się przyzwoicie na zapleczu polskiej elity, ale na najwyższym poziomie nie wyróżnia się niczym szczególnym i wkrótce zapewne rozstanie się z klubem z Mielca.

Jonathan de Amo (Stal Mielec, 1990) – Hiszpan porzucił walkę o awans do Ekstraklasy z Bruk-Bet Termalicą na rzecz występowania w niej w barwach Stali. Jeżeli ta się w niej utrzyma, to powinien liczyć na pozostanie w drużynie na kolejny sezon.

Marcin Flis (Stal Mielec, 1994) – wszechstronny obrońca stanowi pewny punkt linii defensywnej ekipy z Mielca, która zapewniła sobie możliwość przedłużenia z nim współpracy o następne dwanaście miesięcy.

Aleksandyr Kolew (Stal Mielec, 1992) – bułgarski napastnik wrócił zimą do Polski z zamiarem odegrania ważnej roli w utrzymaniu Stali w krajowej elicie. Na razie nie wiedzie mu się w tym aspekcie najlepiej i dlatego niewiele wskazuje na to, aby miał pozostać w zespole na dłużej.

Maciej Urbańczyk (Stal Mielec, 1995) – wychowanek Ruchu Chorzów przesiedział większą część trwających rozgrywek na ławce rezerwowych. Ostatnio odzyskał jednak miejsce w składzie beniaminka i tym samym na nowo rozpoczął walkę o nowy kontrakt.

Robert Dadok (Stal Mielec, 1996) – 24-letni skrzydłowy regularnie pojawia się na ekstraklasowych boiskach z ławki rezerwowych i na nic więcej nie może liczyć. Jeżeli będzie chciał to zmienić, to wkrótce musi rozejrzeć się za nowym pracodawcą.

Israel Puerto (Śląsk Wrocław, 1993) – początek rundy wiosennej wskazywał na to, że Hiszpan znajduje się już jedną nogą poza Śląskiem. Trener Magiera docenia jednak umiejętności prezentowane przez środkowego obrońcę i dlatego nie można przekreślać jego szans na pozostanie w drużynie.

Guillermo Cotugno (Śląsk Wrocław, 1995) – urugwajski defensor nie odnalazł się na polskich boiskach i ze spokojem może rozpocząć lub kontynuować poszukiwania nowego pracodawcy.

Mathieu Scalet (Śląsk Wrocław, 1997) – środkowy pomocnik został w maju ubiegłego roku włączony do pierwszej kadry drużyny z Wrocławia. Od tego czasu wiodło mu się ze zmiennym szczęściem i trudno wyrokować czy władze klubu wiążą z nim plany na przyszłość.

Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław, 1986) – doświadczony obrońca zasłużył się na przestrzeni lat Śląskowi Wrocław i zapisał w jego bogatej historii. Teraz nadchodzi czas ustąpienia miejsca młodszemu pokoleniu.

Konrad Poprawa (Śląsk Wrocław, 1998) – 22-latek jest jednym z największych wygranych zatrudnienia trenera Magiery. Dzięki niemu został przesunięty z rezerw do pierwszego zespołu i w niedalekim czasie powinien otrzymać propozycję przedłużenia współpracy.

Maciej Makuszewski (Jagiellonia Białystok, 1989) – były reprezentant Polski wrócił do klubu z Podlasia w lutym ubiegłego roku z zamiarem spędzenia w nim ostatnich lat kariery na najwyższym poziomie. Doświadczony skrzydłowy stanowi od tego czasu wartościowe uzupełnienie składu, ale mimo to nie może czuć się jeszcze pewny pozostania w drużynie na następny sezon.

Damian Węglarz (Jagiellonia Białystok, 1996) – wychowanek Zawiszy Bydgoszcz przegrywa wyraźnie rywalizację o miejsce w bramce Jagiellonii z konkurentami i po trwających rozgrywkach powinien rozejrzeć się za nowym miejscem pracy.

Ariel Borysiuk (Jagiellonia Białystok, 1991) – defensywny pomocnik nie ogrywa istotnej roli w szeregach ekipy z Białegostoku i jednocześnie stanowi spore obciążenie dla klubowego budżetu. W związku z tymi jego dni w tym zespole wydają się policzone.

Fernán López (Jagiellonia Białystok, 1995) – 26-letni zawodnik dołączył do polskiej drużyny niedługo po rozpoczęciu trwających rozgrywek i od tego czasu nie wyróżniał się niczym szczególnym w rozegranych meczach.

Bartosz Kwiecień (Jagiellonia Białystok, 1994) – klub z Podlasia próbował już kilkukrotnie pozbyć się defensywnego pomocnika lub środkowego obrońcy. Jego ostatnia próba zakończyła się skróceniem wypożyczenia do Arki Gdynia, a teraz pomimo regularnego pojawiania się na boisku nie powinien otrzymać propozycji przedłużenia współpracy.

Adam Zreľák (Warta Poznań, 1994) – słowacki napastnik dołączył zimą do beniaminka Ekstraklasy i pomimo częstego pojawiania się na boisku nie wpisał się jeszcze ani razu na listę strzelców.

Adrian Lis (Warta Poznań, 1992) – wychowanek poznańskiego zespołu jest numerem jeden w bramce swojej macierzystej drużynie i kwestią czasu wydaje się podpisanie przez niego nowego kontraktu z obecnym pracodawcą.

Robert Janicki (Warta Poznań, 1997) – ofensywny pomocnik odegrał jedną z istotnych ról w wywalczeniu awansu do Ekstraklasy przez Wartę. W elicie nie prezentuje się już tak dobrze i wkrótce może zostać zmuszony do rozejrzenia się za nowym klubem.

Jakub Kuzdra (Warta Poznań, 1997) – wszechstronny obrońca pojawiał się wielokrotnie na boisku w trwającym sezonie i powinien liczyć przynajmniej na otrzymanie propozycji przedłużenia umowy.

Łukasz Trałka (Warta Poznań, 1984) – 36-latek jest jednym z liderów ekipy z Poznania i pomimo zaawansowanego wieku może skusić się na spędzenie jeszcze jednego roku w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Mariusz Rybicki (Warta Poznań, 1993) – ofensywny zawodnik rozpoczął sezon w podstawowym składzie. Później został zdegradowany do roli zmiennika i teraz szykuje się do opuszczenia zespołu.

Tomasz Dejewski (Lech Poznań, 1995) – środkowy obrońca może pochwalić się rozegraniem dwóch meczów przeciwko Benfice w Lidze Europy i kilku w Ekstraklasie. Z takim dorobkiem nie ma, co liczyć na przedłużenie wygasającej umowy.

Petr Schwarz (Raków Częstochowa, 1991) – czeski pomocnik stanowi wartościowe uzupełnienie Rakowa i w obliczu startu w eliminacjach Ligi Konferencji Europy z pewnością przydałby się jeszcze trenerowi Markowi Papszunowi.

Piotr Malinowski (Raków Częstochowa, 1984) – 37-latek kończy bez wątpienia swoją przygodę z futbolem w ekipie z Częstochowy i być może zdecyduje się jeszcze na kopanie piłki w jednej z niższych klas rozgrywkowych.

Diego Ferraresso (Cracovia, 1992) – Bułgar nie odgrywa żadnej istotnej roli w szeregach Cracovii i wkrótce zakończy swój pięcioletni pobyt w krakowskim klubie.

Tomáš Vestenický (Cracovia, 1996) – słowacki napastnik ze zmiennym szczęściem radził sobie do tej pory w barwach „Pasów”. Ostatnie miesiące wyraźnie jednak wskazują na to, że w zespole nie wiążą już z nim planów na przyszłość.

Jakub Kosecki (Cracovia, 1990) – doświadczony skrzydłowy wrócił zimą do Polski i przystał na półroczną ofertę przedstawioną mu przez Cracovię. Po tym okresie będzie czekał na najlepszą propozycję pod względem finansowym oraz sportowym, którą może otrzymać ze strony krakowskiego zespołu lub innej polskiej czy zagranicznej drużyny.

Richmond Boakye (Górnik Zabrze, 1993) – Ghańczyk trafił do Ekstraklasy w zimie i wiązano z nim duże nadzieje tym bardziej, że w poprzednich sezonach był jednym z liderów mocnej Crvenej zvezdy. Boakye do tej pory kompletnie zawiódł, a jego półroczny kontrakt wygasa. Mimo gorszego okresu napastnik to nadal ciekawa opcja dla czołowych ekip ligi na czele z Legią Warszawa i Lechem Poznań.

Erik Janža (Górnik Zabrze, 1993) – lewy defensor od początku swojego pobytu w Polsce spisywał się nieźle, czym zresztą przykuł uwagę najmocniejszych klubów w kraju. Wątpliwe wydaje się jego pozostanie w Zabrzu, ale niewykluczone, że od przyszłego sezonu zastąpi Tymoteusza Puchacza w Lechu Poznań.

Martin Chudy (Górnik Zabrze, 1989) – kiedy trafił do Zabrza, mogło wydawać się, że będzie on jedynie zmiennikiem utalentowanego Tomasza Loski. Słowak wygryzł jednak młodego Polaka i stał się nie tylko najlepszym bramkarzem swojej drużyny, ale i również jednym z najlepszych golkiperów w Ekstraklasie. Jeśli nie pozostanie w zespole Marcina Brosza, to nie powinien mieć kłopotów ze znalezieniem nowego pracodawcy.

Roman Prochazka (Górnik Zabrze, 1989) – defensywny pomocnik to doświadczony piłkarz, który dysponuje bogatym CV. Kiedy przenosił się do Górnika, to kibice wiązali z nim duże nadzieje. Prochazka to rzeczywiście solidny ligowiec, jednak pewnego poziomu nie zdoła przeskoczyć. Władze klubu mają w jego przypadku opcję przedłużenia kontraktu o rok.

Michał Koj (Górnik Zabrze, 1993) – do pewnego momentu pełnił w drużynie rolę kapitana i ciężko było wyobrazić sobie zespół bez niego. W marcu jego pozycja w drużynie uległa jednak zmianie i piłkarz od tamtej pory nie grał właściwie wcale. W takim wypadku wątpliwe jest, aby pozostał w Zabrzu.

Piotr Krawczyk (Górnik Zabrze, 1994) – napastnik grał w trwającym sezonie w miarę regularnie, ale furory na boiskach Ekstraklasy nie zrobił. Cztery bramki w 26 meczach nie robią wielkiego wrażenia, choć nie jest to też bardzo zły dorobek. Być może Krawczyk poszuka dla siebie zatrudnienia w jednym z klubów pierwszej ligi.

Daniel Ściślak (Górnik Zabrze, 2000) – utalentowany ofensywny pomocnik dysponuje nie tylko atutami sportowymi, ale też prawnymi. Ze względu na wiek w przyszłym sezonie będzie mógł być brany pod uwagę, jako młodzieżowiec. Jeśli więc zrezygnuje z niego Górnik, to na pewno któraś z ekip występujących w Ekstraklasie zaproponuje mu kontrakt.

Dawid Kudła (Górnik Zabrze, 1992) – urodzony w Rudzie Śląskiej golkiper trafił do Zabrza na fali dobrego sezonu w Zagłębiu Sosnowiec. W Górniku jego kariera jednak drastycznie wyhamowała i wydaje się, że latem powinien szukać nowego zespołu. Wszystko po to, aby odzyskać rytym meczowy.

Dariusz Pawłowski (Górnik Zabrze, 1999) – powiedzieć, że Pawłowski był zmiennikiem, będzie małym nadużyciem. Zawodnik wystąpił w trwającym sezonie w siedmiu ligowych meczach i strzelił jednego gola. Choć przez większą cześć rozgrywek Marcin Brosz nie brał go raczej pod uwagę przy ustalaniu składu, to w ostatnich tygodniach zaczął grać regularnie. Czy to zwiastuje dla niego nowy kontrakt?

Aleksander Paluszek (Górnik Zabrze, 2001) – umowa z Górnikiem wprawdzie wygasa, ale w tym wypadku może wydawać, się, że pozostanie on jednak w Zabrzu. W ostatnich meczach zaczął grać w miarę regularnie. Do tego stanowi dla Marcina Brosza alternatywę w kontekście desygnowania do gry młodzieżowca.

Michał Rostkowski (Górnik Zabrze, 2000) – dziewięć występów i jedna asysta. Właśnie tak prezentują się statystyki skrzydłowego w tym sezonie. Do tej pory był on jednak raczej zmiennikiem i nie wydaje się, by pozostał w Górniku na kolejny sezon. W tym wieku liczy się przede wszystkim regularna gra.

Damian Zbozień (Wisła Płock, 1989) – mamy tu do czynienia z zawodnikiem, który niewątpliwie zasługuje na status solidnego ligowca. Jego kontrakt wygasa i to, czy pozostanie w Płocku zależy tak naprawdę od tego, kto będzie trenerem tej ekipy w kolejnym sezonie. Jeśli Wisła z niego zrezygnuje, to na pewno Zbozień będzie ciekawą opcją dla każdej z ekip drugiej części tabeli.

Ángel García (Wisła Płock, 1993) – lewy defensor trafił do Płocka jeszcze w zeszłym sezonie. Wydawało się, że to ciekawe wzmocnienie, ale do tej pory nie pokazał w Ekstraklasie nic nieprzeciętnego. Z tego powodu też ciężko ferować, czy po wygaśnięciu umowy z Wisłą znajdzie się na niego chętny.

Cillian Sheridan (Wisła Płock, 1989) – napastnik trafił do Płocka na polecenie Radosława Sobolewskiego. O ile grając dla Jagiellonii potrafił zrobić różnicę, o tyle w Wiśle nie wyróżniał się niczym wielkim. Być może po sezonie pożegna się nie tylko z klubem, ale też i z naszą ligą.

Hubert Adamczyk (Wisła Płock, 1998) – w przeszłości uchodził za ogromny talent. Szkolił się zresztą w słynnej akademii Chelsea i mogło wydawać się, że Ekstraklasa będzie dla niego trampoliną do wielkiej kariery. Zamiast tego okazała się przeszkodą nie do przejścia.

Giorgi Merebaszwili (Wisła Płock, 1986) – skrzydłowy do pewnego momentu grał w Wiśle naprawdę dobrze. Obecny sezon jest jednak dla niego przełomowy, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu. W przeciwieństwie do poprzednich lat, w trwających rozgrywkach nie może poszczycić się on nawet niezłymi liczbami. Do tej pory zanotował raptem jedną asystę i prawdopodobnie jego przygoda z Płockiem dobiega końca.

Piotr Tomasik (Wisła Płock, 1987) – umowa doświadczonego defensora wprawdzie wygasa, ale w ostatnich tygodniach był on raczej pewnym punktem swojej drużyny. Nikt nie powinien się zatem dziwić, jeśli władze na polecenie trenera zaproponują mu roczny kontrakt.

Airam López Cabrera (Wisła Płock, 1987) – powrót Hiszpana do Polski to ogromne rozczarowanie. W przeszłości był on przecież graczem, który potrafił liderować tak Koronie Kielce, jak i Cracovii. Teraz natomiast ma za sobą kompletnie stracony sezon, w którym nie tylko nie zdobył żadnej bramki, ale nie zanotował też asysty.

Rafał Wolski (Wisła Płock, 1992) – kiedy tylko jest zdrowy, to mamy do czynienia z materiałem na gwiazdę ligi i gracza, który ma szansę na grę w reprezentację Polski. Bardzo często jednak łapią go kontuzje, dlatego też nie może pokazać pełni swojego potencjału. Jego kontrakt z Wisłą wygasa i zawodnik raczej poszuka dla siebie nowych wyzwań.

Paweł Wszołek (Legia Warszawa, 1992) – odkąd trafił do Legii latem 2019 roku, jest jednym z jej liderów. W trwającym sezonie borykał się jednak z niemałymi problemami: najpierw koronawirus, później konflikt z trenerem Czesławem Michniewiczem, co przełożyło się na nieco gorszą postawę. Wszołek i tak może pochwalić się niezłymi statystykami: pięć bramek i sześć asyst. Niewykluczone, że w jego przypadku dojdzie do zagranicznego transferu.

Walerian Gwilia (Legia Warszawa, 1994) – o ile u Aleksandara Vukovicia był on jednym z liderów, o tyle Czesław Michniewicz woli korzystać z innych rozwiązań. Negocjacje w kwestii pozostanie Gruzina na Łazienkowskiej były, ale piłkarz miał dosyć spore wymagania, dlatego też wydaje się, że poszuka dla siebie nowego klubu. Być może nie ujrzymy go w przyszłym sezonie w Ekstraklasie.

Marko Vesović (Legia Warszawa, 1991) – ze względu na zerwanie więzadeł stracił praktycznie cały sezon i dopiero niedawno wrócił do treningów. Mimo niepewnej dyspozycji w klubie mają nadzieje, że Czarnogórzec pozostanie na przyszły sezon i pomoże w walce o awans do europejskich pucharów.

Mateusz Cholewiak (Legia Warszawa, 1990) – mamy do czynienia z analogiczną sytuacją, jak w przypadku Gwilli. Podobnie, jak Gruzin, Cholewiak był jednym z żołnierzy Aleksandara Vukovicia. Kiedy ten jednak odszedł, to stracił on miejsce w składzie. Nie ma wielu przesłanek, aby sądzić, że nadal będzie on występował w zespole mistrza Polski.

Igor Lewczuk (Legia Warszawa, 1985) – pomimo zaawansowanego wieku urodzony w Białymstoku zawodnik to nadal solidny piłkarz. W Legii jednak raczej nie pozostanie, bo w minionych tygodniach Czesław Michniewicz nie korzysta z jego usług. Być może jednak inna z ekipa Ekstraklasy sięgnie po byłego defensora między innymi Bordeaux. Roczny kontrakt nie wiąże się przecież z dużym ryzykiem.

Artur Boruc (Legia Warszawa, 1980) – bezapelacyjnie najstarszy piłkarz w całym zestawieniu. Jego kontrakt z mistrzem Polski wygasa i to tak naprawdę od samego zawodnika zależy, czy zdecyduje się on nadal występować w Polsce, czy też poszuka dla siebie innego rozwiązania, bądź zakończy karierę. Pomimo zaawansowanego wieku, Boruc nadal potrafi świetnie bronić, o czy przekonaliśmy się w tym sezonie wiele razy. Jedenaście czystych kont w 21 meczach na poziomie Ekstraklasy robi wrażenie.

Sebastian Milewski (Piast Gliwice, 1998) – środkowy pomocnik, który może grać też na skrzydle miał w tym sezonie momenty lepsze i gorsze. W ostatnich tygodniach dało się zauważyć trend, że grywał coraz mniej. Być może w ten sposób Waldemar Fornalik chciał wywrzeć na nim presje związaną z podpisaniem nowego kontraktu?

Bartosz Rymaniak (Piast Gliwice, 1989) – prawy defensor, który w przeszłości był związany między innymi z Cracovią oraz Koroną Kielce, pełnił w tym sezonie raczej rolę zmiennika. Teraz wydaje się być piłkarzem, który mógłby być dużym wzmocnieniem dla potencjalnych beniaminków i ekip z dołu tabeli.

Gerard Badía (Piast Gliwice, 1989) – doświadczony pomocnik zadomowił się na dobre w Polsce i po uporaniu się z problemami zdrowotnymi nie pali się do zakończenia piłkarskiej kariery. W umowie z Piastem ma zawartą opcję przedłużenia współpracy i czeka w tej kwestii na ruch ze strony władz ekipy z Gliwic.

Piotr Malarczyk (Piast Gliwice, 1991) – środkowy defensor podobnie, jak Rymaniak, trafił do Piasta z Korony Kielce. W zespole Waldemara Fornalika pełni raczej rolę zawodnika, który gra wtedy, kiedy z drużyny wypadnie któryś z kolegów. Jeśli zawodnik będzie chciał grywać regularnie, to prawdopodobnie odejdzie.

Tomasz Jodłowiec (Piast Gliwice, 1985) – jeden z najbardziej utytułowanych piłkarzy, którzy biegają obecnie po boiskach Ekstraklasy. To piłkarz, który ma na swoim koncie siedem tytułów mistrza Polski. Co ciekawe, zdobywał te trofea z trzema różnymi zespołami: Legią Warszawa, Śląskiem Wrocław i Piastem Gliwice. Pomimo upływu lat, nadal jest jednym z liderów swojej drużyny.

Miroslav Stoch (Zagłębie Lubin, 1989) – kiedy Słowak trafił w lutym do Ekstraklasy, okrzyknięto go hitem transferowym. Jego historia jest jednak podobna do tej Richmonda Boakye, a więc wielkie nadzieje, a później brutalna weryfikacja. Do tej pory Stoch nie pokazał niczego nadzwyczajnego i wydaje się, że opuści Polskę. Niedawno mówiło się, że będzie grał w Major League Soccer.

Dominik Jonczy (Zagłębie Lubin, 1997) – środkowy obrońca rozpoczynał sezon, jako podstawowy zawodnik, jednak po paru kolejkach stracił zaufanie trenera Martina Seveli i nie odzyskał go do dziś. Swój ostatni mecz na poziomie Ekstraklasy zanotował ostatniego dnia lutego. Mało prawdopodobny jest scenariusz, w którym defensor przedłuża kontrakt z Zagłębiem.

Egy Maulana Vikri (Lechia Gdańsk, 2000) – pomimo tego, że Indonezyjczyk do tej pory na boisku furory nie zrobił, to władze ekipy z Gdańska i tak powinny być zadowolone z tego transferu. Niezwykle popularny w swoim kraju Egy, okrzyknięty zresztą swego czasu „nowym Messim”, spowodował niemały wiatr, a może i huragan w mediach społecznościowych drużyny z Trójmiasta. Na boisku jednak zawodnik takiego zamieszania nie narobił.

Žarko Udovičić (Lechia Gdańsk, 1987) – Serb przenosił się do Gdańska z Zagłębia Sosnowiec jako gwiazda ligi, ale w nowym klubie przed długi czas nie mógł złapać odpowiedniego rytmu. Jeszcze na początku marca jego odejście wydawało się praktycznie pewne, ale w ostatnich tygodniach skrzydłowy poczyna sobie coraz lepiej i nie można wykluczyć, że ostatecznie pozostanie w Lechii na nieco dłużej. Jeśli nie, to chętnie czy to w Ekstraklasie, czy też na jej zapleczu, powinni się znaleźć.

Mateusz Żukowski (Lechia Gdańsk, 2001) – swego czasu wiązano z tym zawodnikiem duże nadzieje, ale on jednak na boiskach Ekstraklasy nie był w stanie pokazać pełni swojego potencjału. Na jego korzyść działa fakt, że w kolejnym sezonie będzie klasyfikowany, jako młodzieżowiec.

Konstandinos Triandafilopulos (Pogoń Szczecin, 1993) – w przypadku Greka mamy do czynienia z zawodnikiem, który w tym sezonie grywał dosyć często. Pod koniec minionego roku wypadł na kilka tygodni ze względu na kontuzję mięśniową, ale na wiosnę wrócił i grał regularnie. Nie może wykluczyć, że w Szczecinie zdecydują się podpisać z nim nowy kontrakt. „Portowcy” mogą mieć problem ze znalezieniem kogoś równie solidnego, jak Triandafilopulos.

Tomás Podstawski (Pogoń Szczecin, 1995) – kiedy trafił do Ekstraklasy, wydawało się, że może być jedną z jej gwiazd. W pierwszych tygodniach rzeczywiście tak było i pojawiły się nawet w jego przypadku przymiarki do ewentualnej gry w reprezentacji Polski. Później jednak defensywny pomocnik wkleił się w pewien sposób w przeciętność ligi. W tym sezonie grał mało i ciężko ferować, czy zostanie w naszym kraju na dłużej, czy też poszuka innych wyzwań.

David Stec (Pogoń Szczecin, 1994) – prawy defensor podobnie, jak Podstawski zdecydowanie lepiej radził sobie na polskich boiskach u progu swojego pobytu w naszej lidze. Później jednak jego poziom wyraźnie opadł i w ostatnich miesiącach nie łapał się on do składu ekipy prowadzonej przez Kostę Runjaicia. Swój ostatni mecz zagrał zresztą na początku grudnia 2020 roku.

Mariusz Malec (Pogoń Szczecin, 1995) – środkowy defensor miał w tym sezonie różne momenty, ale grywał jednak w większości spotkań. Wydaje się, że w razie odejście byłby on ciekawą opcją dla wielu przedstawicieli Ekstraklasy. Na razie nie wiadomo jednak, jak do całej sprawy odniesie się Pogoń, bo to ona ma prawdopodobnie pierwszeństwo w rozmowach. AKTUALIZACJA: Malec przedłużył umowę z Pogonią do 30 czerwca 2024 roku.

Aleksander Buksa (Wisła Kraków, 2003) – według ekspertów jest to jeden z największych talentów w naszym kraju i tak naprawdę nie powinno być go w ogóle w tym zestawieniu. W sierpniu minionego roku Wisła Kraków poinformowała, że umowa zawodnika została przedłużona do 30 czerwca 2023 roku. Później okazało się, że nie jest to prawdą i agent piłkarza Pini Zahavi oznajmił światu, że jego klient od lata będzie wolnym zawodnikiem. Chętnym na usługi Buksy nie powinno brakować i bardzo prawdopodobny jest jego transfer zagraniczny.

Dawid Mawutor (Wisła Kraków, 1992) – Ghańczyk trafił pod Wawel w lutym tego roku z ligi kazachskiej i nie wydaje się, aby miał pozostać w Polsce po sezonie. Do tej pory pomocnik wielkiej furory nie zrobił. Jego występy nie były jakieś szczególne i wydaje się, że zarówno kibice Wisły Kraków, jak i fani Ekstraklasy nie będą za tym piłkarzem tęsknić, jeśli nie otrzyma on żadnej oferty z naszego kraju.

Vullnet Basha (Wisła Kraków, 1990) – defensywny pomocnik jest zawodnikiem, który gra w Krakowie dosyć długo, bo trafił do Wisły latem 2017 roku. O ile swego czasu ciężko było wyobrazić sobie zespół bez niego, o tyle teraz z względu na kontuzje nie gra praktycznie wcale. Ponadto nieoficjalnie mówi się o tym, że Albańczyk jest skonfliktowany z obecnym trenerem Peterem Hyballą. Wydaje się, że u Niemca już nie zagra.

Maciej Sadlok (Wisła Kraków, 1989) – kiedy do Wisły Kraków trafił Peter Hyballa mogło wydawać się, że obrońca na dobre odżył. Przez kilka tygodni naprawdę pokazywał się z dobrej strony, ale po pewnym czasie ta forma uleciała i defensor nie prezentuje się już tak dobrze. Jego kontrakt wygasa wraz z końcem tego sezonu, jednak ciężko wyobrazić sobie zespół bez niego. Los Sadloka leży tak naprawdę w rękach Wisły, bo klub ma możliwość przedłużenia z nim umowy o kolejne dwanaście miesięcy.

Adi Mehremić (Wisła Kraków, 1992) – Bośniak to piłkarski obieżyświat, który w swojej karierze był już związany z wieloma różnymi klubami. Pod Wawel trafił latem minionego roku i pomimo wielu obaw kibiców, prezentował się dobrze. Do tego stopnia, że w zimie interesowały się nim kluby tureckie, ale ostatecznie z propozycji nie skorzystano. Podobnie, jak w przypadku Sadloka, Wisła ma możliwość przedłużenia umowy z zawodnikiem o kolejne dwanaście miesięcy.

Jean Carlos Silva (Wisła Kraków, 1996) – wychowanek Realu Madryt, ale w pierwszej drużynie nigdy nie zdołał zadebiutować. W trwającym sezonie miał on niezłe momenty, choć zdarzały mu się też duże błędy, przez które Wisła traciła cenne bramki. W ostatnich tygodniach został odstawiony przez Petera Hyballę na boczny tor i nie wydaje się, aby pozostał przy Reymonta na dłużej.

Jakub Błaszczykowski (Wisła Kraków, 1985) – jedyną osobą, która może nie zdecydować się na kontynuowanie współpracy z Jakubem Błaszczykowskim jest on sam. Skrzydłowy, który w ostatnich miesiącach grywał raczej jako ofensywny pomocnik, to piłkarz, który dysponuje niesamowitą przeszłością. Ta pewnie byłaby jeszcze bardziej okazała, gdyby nie kontuzje, które trapią byłego kapitana kadry. Wydaje się, że pomimo kłopotów zdrowotnych 35-latek nadal będzie grał dla Wisły Kraków.

Łukasz Burliga (Wisła Kraków, 1988) – kontrakt wygasa i raczej nie zostanie przedłużony, ale wydaje się, że w jego przypadku przyszłość jest raczej znana. Bardzo bliska pozyskania defensora jest grająca w klasie okręgowej, Wieczysta Kraków. Burliga dołączy tym samym do takich graczy, jak Radosław Majewski, Sławomir Peszko czy Michał Miśkiewicz.

Souleymane Koné (Wisła Kraków, 1996) – Iworyjczyk to człowiek Petera Hyballi i jeśli Niemiec pożegna się latem z Wisłą, to on prawdopodobnie również opuści klub. Do tej pory nie popisał się w Ekstraklasie niczym znaczącym. Zagrał zaledwie cztery spotkania i zarobił w nich cztery żółte kartki. Ewentualne odejście z „Białej Gwiazdy” będzie prawie na pewno równoznaczne z pożegnaniem z Polską.

Rafał Boguski (Wisła Kraków, 1984) – ofensywny pomocnik, którego śmiało można okrzyknąć mianem klubowej legendy. Boguski wielokrotnie był przez fanów Wisły wyśmiewany, ale kiedy było trzeba, to on praktycznie zawsze potrafił stanąć na wysokości zadania. Podobnie było i w tym sezonie w Płocku, gdzie Peter Hyballa wprowadził go na boisko w ostatnich minutach, a ten odpłacił mu się dubletem.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Marek Papszun łączony z polskim klubem. Doszło do kontaktu Marek Papszun łączony z polskim klubem. Doszło do kontaktu Obrońca odchodzi z Arsenalu Obrońca odchodzi z Arsenalu Jest decyzja w sprawie przyszłości Fernando Santosa! Jest decyzja w sprawie przyszłości Fernando Santosa! Wielki transfer Piotra Zielińskiego na ostatniej prostej Wielki transfer Piotra Zielińskiego na ostatniej prostej Transfery - Relacja na żywo [19/03/2024] Transfery - Relacja na żywo [19/03/2024] Robinho szokuje w sprawie wyroku o gwałt. „Gdyby mój proces dotyczył białej osoby, bez wątpienia przebiegłby zupełnie inaczej” Robinho szokuje w sprawie wyroku o gwałt. „Gdyby mój proces dotyczył białej osoby, bez wątpienia przebiegłby zupełnie inaczej” Juan Jesus odpowiada Francesco Acerbiemu. „Te wypowiedzi są całkowicie sprzeczne z rzeczywistością” Juan Jesus odpowiada Francesco Acerbiemu. „Te wypowiedzi są całkowicie sprzeczne z rzeczywistością” Dawid Szulczek zmieni klub wewnątrz Ekstraklasy Dawid Szulczek zmieni klub wewnątrz Ekstraklasy

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy