Ibrahimović: Wszyscy mieszali mnie z błotem. Teraz gryzą się w język
2014-10-06 20:54:04; Aktualizacja: 10 lat temuZlatan Ibrahimović wielkim piłkarzem jest – temu nie da się zaprzeczyć. Jego życie nie było jednak usłane różami. By znaleźć się na szczycie musiał pokonać wiele krętych i wyboistych dróg…
Nie bez powodu w zdaniu wprowadzającym do tekstu użyłem szyku przestawnego. Podkreślenie wielkości i wyjątkowości szwedzkiego gwiazdora wymaga wyolbrzymienia. Nie ma się co oszukiwać, „Ibra” jest jednym z najbardziej wybitnych napastników XXI wieku.
By jednak zrozumieć fenomen Zlatana musimy cofnąć się kilka lat - Ibrahimović pokonał wiele przeciwności losu, a to, że znalazł się na piłkarskim Mount Evereście zawdzięcza swoim wyjątkowym umiejętnościom oraz charakterowi. Życia nauczyło go Rosengard, dzielnica rodzinnego Malmo, z którego wywodzi się gracz Paris Saint-Germain FC.
Kibice, którzy czytali biografię Szweda pt. „Ja, Ibra” wiedzą, jak wielką wagę zawodnik przywiązuje do swoich lat młodzieńczych i okresu dorastania w specyficznej dzielnicy Malmo. Zamieszkiwali ją przedstawiciele przeróżnych mniejszości narodowych, z Irakijczykami, Polakami i Bośniakami na czele. Każdy dzień w tym kotle był dla niego walką - o byt, o szczęście i o szacunek.Popularne
Dlatego Zlatan postanowił przekazać wszystkie swoje wspomnienia kibicom – tak powstała uznawana przez ekspertów za książkę wybitną biografia „Ja, Ibra” oraz nakręcono film „From Rosengard With More Than One Goal”.
– To było bardzo poruszające, kręcenie filmu trwało aż sześć miesięcy. Grupa kręciła moje poczynania, ale nie śledziła mnie […]. Zrobiłem to, ponieważ chciałem pokazać ludziom moje życie z innej strony, od wewnątrz, jak wyglądała moja droga z Rosengard do pobicia rekordu w reprezentacji. To bardzo osobiste – powiedział „Ibra” w obszernym wywiadzie dla "The Guardian" przeprowadzonym w związku ze swoimi urodzinami. 3 października Zlatan obchodził swoje 33 urodziny, a w zeszłym miesiącu zaliczył setny występ w reprezentacji „Trzech Koron” w spotkaniu eliminacji Euro 2016 przeciwko Austrii.
Pokrótce przedstawił jedną z najbardziej poruszających historii ze swojego dzieciństwa. Opisał ją także w swojej biografii.
Rodzina Zlatana nie była zamożna. Mało tego - tacie przyszłego reprezentanta kraju czasami nie starczyło nawet na czynsz za mieszkanie. Pewnego dnia ojciec postanowił kupić swojemu synowi nowe łóżko w „Ikei”, jednakże nie było go stać na transport. Obaj postanowili samodzielnie donieść je do domu.
– To, czego dokonaliśmy było fantastyczne. Spędzałem czas z mamą, ale tak naprawdę żyłem z tatą. Kiedyś przeznaczył całą swoją wypłatę na mój obóz treningowy. Nie miał pieniędzy na czynsz, ale postanowił mi pomóc - powiedział gracz PSG.
Wybawieniem i odskocznią dla młodego Ibrahimovicia był sport. Jak sam przyznaje, piłka nożna uratowała jego życie. – Być może byłem przestraszony, trzymałem się z daleka od wszelkich uzależnień. Byłem inny - powiedział Zlatan.
Jak się okazuje, ważnym przeżyciem dla niego była możliwość przejścia do Arsenalu Londyn 13 lat temu. – Teraz Wenger mówi, że doszło do nieporozumienia. Nie lubię, gdy ktoś mnie prosi o potwierdzenie umiejętności (Szwed nie chciał przejść testów w angielskiej drużynie – przyp. red.). Wiem, że jestem wystarczająco dobrym piłkarzem - skomentował cała sytuację szwedzki napastnik.
Następnego dnia został piłkarzem Ajaksu Amsterdam, a kibice do dzisiaj zastanawiają się, czy Ibrahimović poradziłby sobie w klubie grającym na co dzień w Premier League. Sam przyznaje, że to kusząca perspektywa, ale jest szczęśliwy w Paryżui nie zamierza nigdzie odchodzić.
– Nie, jestem szczęśliwy w Paryżu. Szanuję Premier League. Jest jedną z najlepszych lig na świecie, jest najbardziej medialna. Cieszę się, że miałem możliwość gry w kilku innych ligach - stwierdził aktualny mistrz Francji z PSG.
Można zarzucić mu wiele: jest bardzo bezpośredni w wyrażaniu swoich poglądów, a niektórzy wręcz twierdzą, że jest pyszny. Prawdą jest jednak, że gdy jest o nim głośno w mediach rozgrywa swoje najlepsze mecze. Tak było przeciwko Arsenalowi w Lidze Mistrzów, kiedy to w 30 minut zaaplikował „Kanonierom” dwa gole grając w barwach Barcelony, tak też było, kiedy w pojedynku z Anglią strzelił cztery bramki. – To wygląda dobrze, kiedy odnosisz sukcesy. Kiedy jednak ci nie idzie jest całkowicie odwrotnie - zauważa.
Jaka jest więc recepta na sukces według byłego gracza Barcelony i Juventusu?
„Ibra” zwraca uwagę na charakter i uporczywość człowieka - nawet jeśli wywodzisz się z nizin społecznych, nadal masz szansę odnieść sukces. – Jeśli różnisz się od innych oraz twoje możliwości są ograniczone w dalszym ciągu może ci się powieść w życiu. Jestem żywym dowodem na to. Nie miałem wspaniałego życia. Nie byłem wspaniałą osobą. Wokół mnie nie było wspaniałych ludzi. Nie mieszkałem we wspaniałej okolicy. Mam tylko jedno przesłanie do ludzi, którzy uważają, że są gorsi od innych, albo myślą, że nie mają szczęścia - uwierzcie w siebie, a uda wam się osiągnąć cel. Zawsze jest jakieś wyjście. Wszystko zależy od was – zakończył popularny Zlatan.