Jak Real Madryt może zastąpić Daniego Carvajala?
2024-10-06 13:20:09; Aktualizacja: 1 miesiąc temuW sobotni wieczór ten sezon dla Daniego Carvajala już się skończył, więc Real Madryt musi poważnie się zastanowić, jak załata wyrwę, która powstała na prawej stronie obrony. Należy się spodziewać, że Carlo Ancelotti spróbuje znaleźć rozwiązanie w ramach dostępnej mu kadry.
Dani Carvajal od lat jest filarem Realu Madryt na prawej stronie defensywy. Miał swój znaczny wkład w zdobycie w poprzednim sezonie ligi hiszpańskiej, Champions League, a także Mistrzostwa Europy z reprezentacją Hiszpanii, więc niektórzy widzieli w nim nawet kandydata do odebrania w grudniu Złotej Piłki.
Najprawdopodobniej do końca sezonu Carlo Ancelotti będzie jednak musiał radzić sobie bez swojej gwiazdy, ponieważ sobotnie zwycięstwo nad Villarrealem okupiła ona fatalną kontuzją. U 32-latka stwierdzono zerwanie więzadła krzyżowego przedniego, więzadła pobocznego zewnętrznego oraz ścięgna podkolanowego prawej nogi i w najbliższych dniach czeka go operacja.
Jak więc Real Madryt załata wyrwę, która w tym momencie powstała w jej składzie na prawej obronie? W ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z trochę analogicznym przypadkiem - Marc-André ter Stegen na wiele miesięcy wypadł z bramki FC Barcelony, więc ta zdecydowała się awaryjnie sprowadzić do siebie Wojciecha Szczęsnego, który dla tej oferty przerwał swoją piłkarską emeryturę.Popularne
Real Madryt jednak najprawdopodobniej na razie nie będzie się decydował na żaden transfer, gdyż trudno sobie wyobrazić, by nagle koszulkę „Królewskich” zakładał Serge Aurier albo Cédric Soares, a to są najciekawsi prawi obrońcy dostępni w ramach wolnego transferu, a poza tym, Real ma kilka możliwości zastąpienia 32-latka w ramach aktualnej kadry.
Miejsce Carvajala najpewniej zajmie Lucas Vázquez, który kilka lat temu został przestawiony na tę pozycję przez Zinédine'a Zidane'a i od tego czasu jest etatowym zmiennikiem 32-latka.
W przypadku absencji Lucasa, na tej pozycji sprawdzić się może również Federico Valverde. Uniwersalny Urugwajczyk był już tam w przeszłości ustawiany przez Ancelottiego.
Innym rozwiązaniem może być przesunięcie na bok Édera Militão, gdyż Brazylijczyk jako prawy defensor grywał już w swojej ojczyźnie, FC Porto, reprezentacji, a także nawet w szeregach „Królewskich” - takie rozwiązanie jest jednak mniej prawdopodobne, bo sprawiłoby, że powstałby problemy z obsadzeniem środka obrony.
Teoretycznie na prawej obronie grywał również Jesús Vallejo, jednak trudno wyobrazić sobie, by nagle miał on występować w pierwszym składzie, skoro w tym sezonie na murawie pojawił się jedynie przez dziesięć minut. Kontuzja Carvajala może jednak sprawić, że będzie on częściej otrzymywał szanse, by właśnie łatać dziurę na boku czy też środku obrony.
Carlo Ancelotti nie jest Hansim Flickiem, by nagle z kapelusza wyciągnąć z akademii wychowanka i nagle wpuszczać go na boisko, ale sezon jest długi, więc niewykluczone, że tacy zawodnicy jak David Jiménez, Lorenzo Aguado czy Jesús Fortea mogą też doczekać się swojej szansy w pierwszej drużynie.
Tak Real Madryt będzie musiał sobie radzić co najmniej do zimy, kiedy otworzy się okienko transferowe. Nie jest jednak wykluczone, że „Królewscy” wcale wtedy na zakupy nie ruszą, gdyż nie było tak w ostatnim czasie ani w przypadku długotrwałej kontuzji Thibaut Courtois, ani Davida Alaby.