Na karuzeli życia, czyli jak się zmienia trenera?

2022-10-13 12:39:20; Aktualizacja: 2 lata temu
Na karuzeli życia, czyli jak się zmienia trenera? Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Redakcja
Redakcja Źródło: Transfery.info

Ostatnie tygodnie przyniosły w Polsce dużą liczbę roszad pośród trenerów klubów szczebla centralnego.

Swoich szkoleniowców zmieniły między innymi Lechia Gdańsk, Wisła Kraków, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Resovia Rzeszów, Motor Lublin czy Wieczysta Kraków.

Jak przeprowadza się zmianę trenera od strony prawnej, jak wygląda taka operacja i ile kosztuje? Postaramy się także opowiedzieć, dlaczego niektórzy topowi kandydaci „z karuzeli” nie chcą lub nie mogą zaangażować się w nowej projekty oraz czy jest możliwy transfer trenera.

KONTRAKTY TRENERSKIE

Trener pierwszego zespołu w Polsce zawiera umowę, która jest uregulowana w przepisach PZPN i nosi nazwę profesjonalnego kontraktu trenerskiego. Najważniejszą zasadą takiego kontraktu jest jego terminowość – zostaje on zawarty na czas określony, przy czym nie krócej niż do końca sezonu i może być rozwiązany tylko w przypadkach wskazanych w przepisach PZPN.

Trener z kolei może pracować wyłącznie w jednym klubie i ma zakaz obejmowania w tej samej rundzie drużyny z tej samej ligi.

Warto tutaj pamiętać, że w razie kilku grup w ramach danej ligi zakaz dotyczy wyłącznie tej samej grupy. A zatem Franciszek Smuda zgodnie z przepisami w dalszym ciągu ma możliwość pracy w trzech grupach III ligi.

Zasadą jest, że trener może być związany tylko jednym kontraktem trenerskim w danym okresie. Podobnie jak w przypadku piłkarzy, wprowadzono możliwość podpisania kontraktu z innym klubem na sześć miesięcy przed końcem obecnego zatrudnienia.

Popularną praktyką jest zamieszczanie w kontraktach trenerskich opcji jednostronnego przedłużenia kontraktu przez klub lub wpisanie warunku, od którego uzależnia się przedłużenie współpracy. Zwykle tym warunkiem są rzecz jasna osiągane cele sportowe.

ZWOLNIENIE TRENERA

Tym jednak, co najbardziej intryguje w relacjach z trenerami, jest rzecz jasna ich zwalnianie. Na jakich zasadach klub może pozbyć się trenera, który ma ważny kontrakt do określonego momentu w przyszłości?

Oczywiście w pierwszej kolejności strony mogą się porozumieć co do rozwiązania umowy. Wtedy we wspólnym oświadczeniu ustalają warunki rozstania. Co jednak, gdy trener posiadający ważny kontrakt nie chce rozstać się za porozumieniem stron?

W takiej sytuacji klub ma możliwość zwolnienia trenera z obowiązku świadczenia usług trenerskich. Polega to na tym, że kontrakt pozostaje w mocy, lecz trener nie wykonuje usług na rzecz klubu. Kontrakt trwa aż do momentu, w którym kończy się jego okres obowiązywania a trener otrzymuje wynagrodzenie na dotychczasowych zasadach.

Sytuacja ta powoduje jednak, że trener nie może podjąć innego zatrudnienia. Gdyby jednak otrzymał atrakcyjną ofertę, może złożyć wniosek o rozwiązanie kontraktu. Wtedy kontrakt rozwiąże się automatycznie, jednak trener nie otrzyma już żadnych gwarantowanych nim uposażeń.

Z tej przyczyn na rynku dominuje jednak oczywiste dążenie, aby w sytuacji możliwości podjęcia nowej pracy „coś ugrać” i rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron, umożliwiając sobie zawarcie nowej umowy, jednak nie rezygnując w całości z pieniędzy gwarantowanych na mocy starej umowy.

Ot, typowe negocjacje biznesowe z przeciąganiem liny, bowiem klubowi także opłaca się koniec końców nawet cokolwiek zaoszczędzić na rozwiązaniu kontraktu.

Z drugiej strony blokowanie dalszej kariery trenera może tworzyć presję na obniżenie oczekiwań finansowych. Stąd czasem rozmowy kończą się fiaskiem.

Wedle doniesień medialnych wydaje się, że w takiej sytuacji właśnie znajduje się były trener Radomiaka Dariusz Banasik, który jest zwolniony ze świadczenia usług, lecz wciąż ma ważny kontrakt z radomskim klubem a na przeszkodzie w podjęciu nowej pracy – w jego kontekście mówiło się o Podbeskidziu Bielsko-Biała i Wiśle Kraków – być może stanął właśnie jego wciąż obowiązujący kontrakt.

WYPOWIEDZENIE I ODSTĘPNE

Innym ciekawym sposobem na zakończenie kontraktu trenerskiego jest zapisanie w nim możliwości jego rozwiązania za zapłatą jednorazowego odszkodowania. Klauzula taka może pełnić różne funkcje. Może ona stanowić zabezpieczenie dla klubu porównywalne z okresem wypowiedzenia. Przykładowo strony ustalają, że za zapłatą sumy równej trzem miesięcznym wynagrodzeniom klub może rozwiązać kontrakt

Zgoda na takie postanowienie oczywiście zależy od pozycji negocjacyjnej stron. Topowi trenerzy na rynku zapewne się na nie zgodzą. Dla klubu jednak jest to minimalizacja ryzyka i brak konieczności wypłacania całego kontraktu w razie zwolnienia trenera.

Zapis taki może jednak przybrać także odwrotny kierunek i umożliwić trenerowi rozwiązanie umowy za jednorazową zapłatą oznaczonej kwoty. Taka klauzula zbliża się nieco funkcją do klauzul odstępnego i zwykle znajduje zastosowanie w sytuacji, gdy trener liczy, że otrzyma atrakcyjną ofertę pracy.

W praktyce często dochodzi do negocjowania tych kwot i ich rozróżnienia w zależności od tego do jakiej klasy rozgrywkowej będzie należeć kolejny klub trenera. Na przykład trener drugoligowy w razie odejście do pierwszej ligi miałby zapłacić dwadzieścia tysięcy złotych, a do Ekstraklasy np. sto tysięcy złotych.

Często inne warunki przewidywane są dla ofert z zagranicy. W takiej sytuacji zapłata kwoty spowoduje rozwiązanie kontraktu, a zatem nie trzeba będzie prowadzić negocjacji w przedmiocie „transferu” danego trenera.

Swego czasu Polska żyła informacją, czy trener Marek Papszun ma klauzulę jednorazowego odszkodowania i czy warszawska Legia może „podebrać” go Rakowowi. Jak teraz jednak wiemy, klauzuli nie było, a trener finalnie nie opuścił Częstochowy.

CZY MOŻNA PODAĆ SIĘ DO DYMISJI?

Co bardzo istotne w powyższym kontekście przepisy PZPN-u nie znają pojęcia dymisji trenera. W razie rezygnacji przez trenera musi dojść do podpisania porozumienia, lub też do zapłaty jednorazowego przewidzianego w kontrakcie odszkodowania. Inaczej bowiem trener naruszy kontrakt.

Odchodzący z Wisły Kraków Jerzy Brzęczek podał się do dymisji i została ona przyjęta. Zapewne zatem strony podpisały porozumienie o rozwiązaniu kontraktu. Na drugim biegunie był w zeszłym roku trener Michał Probierz, który także złożył rezygnację z piastowanej funkcji, jednak tej Cracovia nie przyjęła. Wobec braku porozumienia stron oraz uzasadnionej obawy, że zachowanie trenera będzie poczytane za zerwanie umowy skutkujące odpowiedzialnością odszkodowawczą, jak pamiętamy, trener powrócił do wykonywania swojego kontraktu trenerskiego.

CO Z TRENERAMI ZAGRANICZNYMI?

Inny reżim prawny mają trenerzy zagraniczni. Od stycznia 2021 roku obowiązują przepisy FIFA stanowiące o minimalnych standardach dla kontraktów trenerskich z elementem międzynarodowym.

Są one jednak bardzo ogólne i koncentrują się wokół ochrony prawa trenera do wynagrodzenia. Szczególne baczenie trzeba zatem mieć, podpisując umowę z takim szkoleniowcem, bowiem z uwagi na brak uregulowań podobnych do polskich zasady rozwiązywania są takie, jak ustalą je strony.

O trudności takiego procesu przekonaliśmy się gdy z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski rezygnował Paolo Sousa, a strony musiały w drodze negocjacji ustalić należne polskiej federacji odszkodowanie.

Sezon piłkarski w pełni, karuzela jest rozpędzona, można pokręcić się. Byleby tylko nie za wcześnie z niej spaść!

MATEUSZ STANKIEWICZ, radca prawny
www.stankiewicz-kancelaria.pl
Twitter: @Mat_Stankiewicz