Vivianne Miedema w drodze po wszelkie strzeleckie rekordy. „Najważniejsza jest drużyna”

2021-07-27 21:46:23; Aktualizacja: 3 lata temu
Vivianne Miedema w drodze po wszelkie strzeleckie rekordy. „Najważniejsza jest drużyna” Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Michał Niklas
Michał Niklas Źródło: Goal.com | Fcupdate.nl | Onsoranje.nl | The Athletic

25-letnia Vivianne Miedema już od wielu lat zachwyca skutecznością, jednak to, co robi na Igrzyskach Olimpijskich zasługuje na najwyższe uznanie. Osiem goli w trzech meczach niemal na pewno da jej tytuł królowej strzelczyń, a przecież nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa.

Vivianne Miedema urodziła się w Hoogeveen w Holandii w lipcu 1996 roku, w którym mieszka zaledwie nieco ponad 50 000 osób. Przyszła na świat miesiąc po tym, jak Holandia została wyeliminowana z EURO 1996 .Wtedy, gdy w kraju tulipanów kształtowało się złote pokolenie snajperów.

Holendrzy wkrótce mieli dać europejskiej piłce wspaniałych napastników, takich jak Ruud van Nistelrooy, Roy Makaay czy Robin van Persie.

Czternaście lat później w Heerenveen, swoją podróż na szczyt rozpoczęła Vivianne Miedema. Wysoka środkowa napastniczka miała zaledwie 14 lat, kiedy podpisała kontrakt z klubem. Debiut w Eredivisie nastąpił niedługo później. Pierwszy mecz w holenderskiej ekstraklasie rozegrała w 2011 roku, mając zaledwie 15 lat.

- Klub zaufał Vivianne. Widać było od razu, że już w tym wieku była niezwykle utalentowana. 15-latce nie jest łatwo wejść do pierwszego zespołu i być częścią grupy, w której wszystkie dziewczyny są znacznie starsze, ale poradziła sobie z tym bardzo dobrze - wspomina Peter Meindertsma, trener kobiecej drużyny Heerenveen.

Już w swoim pierwszym pełnym sezonie Miedema była drugą najlepszą strzelczynią w całej lidze z dziesięcioma golami. Sezon później, w nowej, wspólnej lidze holendersko-belgijskiej, miała trochę więcej problemów i strzeliła tylko pięć bramek, ale ówczesny selekcjoner reprezentacji Holandii, Roger Reijners, chciał, aby nastolatka znalazła się w reprezentacji po rozczarowującym EURO 2013. Tak oto 26 września 2013 roku, 17-letnia Miedema zadebiutowała w seniorskiej kadrze w wygranym 4:0 meczu przeciwko Albanii.

- Widzieliśmy ją kilka razy w lidze i chociaż była wtedy bardzo młoda, po EURO w 2013 roku powołaliśmy ją do drużyny narodowej. Czekaliśmy na odpowiedni moment, w którym poczuliśmy, że jest gotowa do gry dla zespołu. Najważniejszą rzeczą dla nas były jej umiejętności piłkarskie. Dostrzegliśmy w niej atuty, których potrzebowaliśmy w reprezentacji. Nasza organizacja defensywna w tamtym czasie była całkiem niezła, ale w polu karnym rywalek mieliśmy problemy, brakowało nam bramek – tłumaczy Reijners w fcupdate.nl.

Miedema niemal z miejsca została ogłoszona największą nadzieją Holandii na sukces podczas Mistrzostw Świata w 2015 roku. Wiara, jaką pokładał w niej Reijners, przyniosła niemal natychmiastowy efekt. W eliminacjach do mundialu, rozgrywanego w Kanadzie, Miedema strzeliła aż 13 goli. Niestety, same mistrzostwa okazały się klapą. Utalentowana napastniczka nie strzeliła na tej imprezie żadnego gola, a Holandia odpadła już w 1/8 finału po porażce z Japonią (1:2), wcześniej z trudem wychodząc z nie najtrudniejszej grupy z Kanadą, Chinami i Nową Zelandią (Holenderki awansowały z trzeciego miejsca).

Niemniej dobra forma Miedemy w kadrze znalazła swoje potwierdzenie w futbolu klubowym. Po niezbyt udanej kampanii, w której zanotowała raptem pięć goli, przyszedł niesamowity sezon, w którym Holenderka strzeliła 39 goli, 15 więcej niż druga w klasyfikacji strzelczyń zawodniczka.

- Myślę, że w futbolu najważniejsza jest drużyna. Oczywiście lubię być częścią gry, uwielbiam asystować i strzelać gole, ale nie robię tego dla siebie, a po to, by moja drużyna wygrywała - twierdzi zawodniczka na łamach goal.com.

Niedawno tłumaczyła temat też na łamach „The Athletic”: - Osobiście nie widzę siebie jako strzelca bramek, bardziej - w roli kreatora. Zawsze powtarzam ludziom, że nie jestem dziewiątką. Skoro jedna strzelam mnóstwo bramek, nikt mi nie wierzy - tłumaczyła ostatnio na łamach.

- Na treningach nigdy nie była najbardziej pracowita, ale wykonywała wszystko prosto i skutecznie. Zawsze słuchała i starała się robić właściwe rzeczy. Nie musiała ciężko trenować, ponieważ posiadała dar. Tak naprawdę była skupiona tylko na piłce nożnej. Otrzymała dużo wsparcia od swojego ojca, zawsze był przy niej i ją wspierał. Miała też młodszego brata, zawsze grali razem - dodaje jej pierwszy trener z Heerenveen, Peter Meindertsma.

Pod koniec sezonu 2013/2014 selekcjoner seniorskiej kadry, Roger Reijners, musiał podjąć ważną decyzję odnośnie Miedemy. Selekcjoner Holandii do lat 19, Andre Koolhof, chciał zabrać Miedemę do Norwegii na Mistrzostwa Europy U-19. Koolhof uważał, że Miedema jest brakującym elementem układanki w jego drużynie, w której skład wchodziły między innymi przyszłe reprezentantki dorosłej kadry, takie jak Dominique Janssen czy Jill Roord.

- Kiedy byłem asystentem selekcjonera kadry U-17, pracowałem z Vivianne i zobaczyłem, że jest kimś wyjątkowym. Rozmawiałem z Rogerem, z Vivianne i jej rodzicami i zapytałem, czy chce z nami pojechać na to EURO. Wiedziałem, że jest kontuzjowana, ale miałem dla niej plan. Pierwszy mecz z Norwegią miała spędzić na ławce rezerwowych, a do gry wejść dopiero od drugiego spotkania, takie było nasze porozumienie. W drugim meczu ze Szkocją strzeliła hat-tricka i zobaczyliśmy, że mamy w drużynie gwiazdę na najwyższym poziomie - wspomina Koolhof na łamach onsoranje.nl.

Miedema strzelił też hat-tricka w półfinale i jedynego gola w finale przeciwko Hiszpanii, dzięki czemu holenderska drużyna wróciła do domu ze złotymi medalami. Świat był coraz bardziej świadomy umiejętności Vivianne Miedemy.

Utalentowana Holenderka nie zawsze biega w najwyższym tempie, jednak to nie oznacza braku wysiłku, jak uważały jej koleżanki z drużyny, gdy była młodsza.

Miedema ma wizję i wyczucie na boisku, co pozwala jej znaleźć się we właściwym miejscu i we właściwym czasie.

- Ona czuje, gdzie powinna być. To naturalny talent. Na EURO w Norwegii pomogliśmy sobie nawzajem. Powiedziała mi, że najlepiej czuje się w niektórych obszarach boiska, a ja jej pomogłem, zachęcając inne zawodniczki, aby wydobyły z niej to, co najlepsze - dodaje Koolhof.

Miedema już w wieku 17 lat zachowywała się niezwykle inteligentnie na boisku. Widziała rzeczy, których nie dostrzegały inne piłkarki. Wiedziała, czego chce i zrobiła wszystko, co było konieczne, aby zostać światowej klasy napastniczką. Jak zatem trenować taką wschodzącą gwiazdę?

- Pomogliśmy jej zobaczyć przestrzeń na boisku. Zrobiliśmy wiele analiz wideo, zawsze była nimi bardzo zainteresowana. Powiedzielibyśmy jej co musi zrobić, aby wejść na szczyt. Jej rozwój i świadomość otaczających ją osób są niesamowite. To, co robi Vivianne na boisku wygląda na takie proste, ale to niezwykle trudne. Zawsze mówiłem do niej: „jesteś następnym Royem Makaayem”. On też nie był szybki, ale za to niezwykle inteligentny i zabójczy pod bramką rywali, tak jak Vivianne - puentuje Koolhof.

Po szalonym sezonie, w którym Miedema strzeliła 39 golach dla Heerenveen, dołączyła do Bayernu Monachium, pomagając im w zdobyciu dwóch tytułów mistrzowskich, ich pierwszych od 1976 roku. Następnie, w 2017 roku przeniosła się do Arsenalu, w którym z powodzeniem gra do dziś.

Lista jej indywidualnych trofeów jest naprawdę solidna. Miedema była już królową strzelczyń ligi holenderskiej (2013/2014), Mistrzostw Europy U-19 w 2014 roku czy też Ligi Mistrzyń (2016/2017). Do tego może się pochwalić wyróżnieniem dla najlepszej piłkarki EURO do lat 19 i tytułem najlepszej zawodniczki, występującej w londyńskim klubie, z roku 2019.

Nie da się ukryć, że pomału może już szykować na półce miejsce na nagrodę dla królowej strzelczyń Igrzysk Olimpijskich i prawdopodobnie też dla najlepszej zawodniczki tej imprezy.

Jednak znając charakter Miedemy, nie wróci zadowolona do domu, jeśli na jej szyi nie zawiśnie złoty medal olimpijski.