Większość z nich wpada tam tylko na chwilę. 18 letnich wypożyczeń, na które warto zwrócić uwagę

2024-09-19 19:43:49; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Większość z nich wpada tam tylko na chwilę. 18 letnich wypożyczeń, na które warto zwrócić uwagę Fot. Galatasaray SK
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

Pozyskanie zawodnika w ramach wypożyczenia to świetna opcja zarówno dla klubu, który może się tymczasowo wzmocnić, jak i również samego piłkarza, ponieważ w nowym otoczeniu staje on przed szansą, by dowieść swej wartości czy też odzyskać meczowy rytm. Prezentujemy subiektywne zestawienie 18 najciekawszych transferów czasowych sfinalizowanych tego lata.

Bywa i tak, że poszczególne kluby nie zawsze mogą pozwolić sobie na transakcje gotówkowe, dlatego w takich przypadkach przyzwoitym rozwiązaniem wydaje się wzmocnienie drużyny na zasadzie wypożyczenia. Nie zawsze jednak tak to wygląda, ponieważ transfery czasowe są również często finalizowane po to, by otworzyć danemu piłkarzowi furtkę do regularnych występów, na które nie do końca mógł liczyć w dotychczasowym zespole.

Jak widać, takie rozwiązanie może nieść ze sobą sporo korzyści dla obu stron. Pora zatem przyjrzeć się subiektywnemu zestawieniu, które przedstawia 18 najciekawszych wypożyczeń zrealizowanych podczas letniego okna transferowego. Nie zabrakło w nim przeprowadzek z udziałem polskich piłkarzy.

Na pierwszy ogień idzie Xavi Simons, a więc bohater letniej sagi transferowej, podczas której był intensywnie wiązany z przeprowadzką do Bayernu Monachium. Swój początek miała ona, gdy reprezentant Holandii powrócił do Paris Saint-Germain po rocznym wypożyczeniu z RB Lipsk, wiedząc jednocześnie, że nie widzi siebie w Paryżu. Na tamten moment włodarze ekipy z Parc des Princes nie chcieli jednak rozstać się z nim za sprawą transferu definitywnego, dlatego finalnie raz jeszcze wysłano go na wypożyczenie. Z takiej opcji skorzystać chciał również Bayern, ale ostatecznie 21-latek wybrał powrotną drogę do Lipska, by tam spędzić jeszcze jeden sezon.

Pozwólcie, że zostaniemy jeszcze na chwilę w mieście zakochanych po to, by przyjrzeć się dwóm innym graczom Paris Saint-Germain, którzy latem również opuścili kolektyw Luisa Enrique na zasadzie transferu czasowego. Na taki ruch zdecydował się Nordi Mukiele i co ciekawe on również wybrał się do Bundesligi, by na tamtejszych boiskach w trwającym sezonie występować w koszulce Bayeru Leverkusen. Warto dodać, że przy tym transferze palce maczał Xabi Alonso, który osobiście skontaktował się z 26-latkiem, by przedstawić mu swoją wizję i przekonać do złożenia parafki pod umową.

Tego lata struktury Paris Saint-Germain na pewien okres opuścił także Renato Sanches. Portugalczyk poprzednią kampanię spędził na wypożyczeniu w Romie, a teraz dokładnie na takiej samej zasadzie powrócił do rodzimej Benfiki. Ponadto obie strony doszły do porozumienia w sprawie opcji możliwego wykupu, dlatego lizbońskie „Orły” po upływie wyznaczonego terminu będą mogły pozyskać go na stałe.

Pod lupę weźmiemy jeszcze jeden francuski klub, a będzie nim OGC Nice. W tym przypadku wspomnimy zarówno o transferze czasowym wychodzącym jak i również przychodzącym. Zaczynając od pierwszej myśli, po całkiem sporych zawirowaniach drużynę z Nicei opuścił Jean-Clair Todibo. 24-latek początkowo był dość mocno pożądany przez Manchester United, lecz w związku z powiązaniami właścicielskimi obu drużyn UEFA postanowiła zamknąć ten temat w ekspresowym tempie. Co prawda później do gry wkroczył Juventus, ale w ostatniej chwili dwukrotny reprezentant Francji obrał całkowicie inny kierunek, dołączając finalnie do West Hamu United. Szeregi „Młotów” zasilił on w ramach rocznego wypożyczenia z opcją wykupu za 40 milionów euro. Obie strony zawarły także w umowie nieujawniony procent kwoty od następnego potencjalnego transferu piłkarza.

Kto zatem przywędrował tego lata na Lazurowe Wybrzeże za sprawą transferu czasowego? Otóż właśnie dzięki takiej opcji nowym graczem przedstawiciela francuskiej ekstraklasy został Youssoufa Moukoko. 19-latek już od jakiegoś czassu poszukiwał dla siebie innego miejsca, a latem jego osoba była łączona choćby z Olympique'em Marsylia. Klub ten doszedł już nawet do porozumienia z zawodnikiem, lecz nie zrobił tego z władzami Borussii Dortmund, w związku z czym temat ten zakończył się fiaskiem. Dwukrotny reprezentant Niemiec musiał zatem szukać dalej. W pewnym momencie do gry o jego angaż włączyło się właśnie OGC Nice. Po wstępnych rozmowach każda ze stron była zainteresowana nawiązaniem współpracy, dlatego ofensywnie usposobiony gracz został wypożyczony na rok z opcją wykupu za 15-18 milionów euro.

Idąc parami, przejdziemy teraz do Hiszpanii, gdzie skupimy się na dwóch ruchach poczynionych przez FC Barcelonę. Tym razem w obu przypadkach będą to transfery wychodzące. Na trzecie wypożyczenie z rzędu udał się Clément Lenglet. Tym razem niechciany defensor do końca aktualnego sezonu wzmocnił ligowego rywala, a mowa tu o Atlético Madryt. Stołeczna drużyna nie zagwarantowała sobie jednak opcji wykupu, dlatego też po zakończeniu rozgrywek powróci on do Katalonii. Warto wspomnieć, że wcześniej Francuz był wypożyczany do Tottenhamu oraz Aston Villi.

Drugim piłkarzem, który latem wybrał dla siebie nieco inną drogę, został Vitor Roque. 19-latek po zimowej przeprowadzce z Club Athletico Paranaense nie spełnił pokładanych w nim nadziei, dlatego też przedstawiciele „Dumy Katalonii” dali mu zielone światło na odejście w ramach rocznego wypożyczenia. Tym oto sposobem trafił on do Realu Betis, który dodatkowo zagwarantował sobie opcje możliwego wykupu za 25 milionów euro. W tym momencie warto wspomnieć, że Barcelona kupiła go za piętnaście milionów euro więcej, a więc w przypadku magicznego wzrostu formy Brazylijczyka, ekipa z Sewilli następnego lata będzie mogła zrobić całkiem niezły interes.

Na tymczasowe rozstanie z dwoma zawodnikami zdecydował się także Manchester City. Po raz czwarty wypożyczony został ofensywnie usposobiony Yan Couto. Wcześniejszy sezon spędził on w Gironie, natomiast do końca aktualnej kampanii będzie występował w koszulce Borussii Dortmund, która zagwarantowała sobie opcje wykupu za kwotę opiewającą na 25 milionów euro plus pięć milionów euro w postaci bonusów, które po spełnieniu określonych warunków staną się obligatoryjne. „The Citizens” rozważali tego lata również definitywną opcję rozstania, lecz cena za 22-latka wynosząca 40 milionów euro odstraszyła zainteresowane kluby.

Z maszyny dowodzonej przez Pepa Guardiolę wysiadł także Kalvin Phillips. 28-latek drugą część poprzedniego sezonu spędził na wypożyczeniu w strukturach West Hamu United, który za tymczasowe pozyskanie go wyłożył na stół kwotę opiewającą na siedem milionów euro. Tym razem angielski pomocnik został wysłany na roczne oraz bezgotówkowe wypożyczenie, w ramach którego dołączył do Ipswich Town, a więc tegorocznego beniaminka Premier League. Były gracz Leeds United może pochwalić się 75 występami na boiskach angielskiej elity, co w efekcie może przydać się jego nowej drużynie w zanotowaniu upragnionego utrzymania.

Bardzo ciekawie działo się w strukturach Chelsea, która w trakcie letniego okna transferowego rozstała się z Raheemem Sterlingiem. Skrzydłowy na zasadzie rocznego wypożyczenia bez opcji wykupu przeniósł się do rywala zza miedzy, a mowa tu oczywiście o Arsenalu. Co ciekawe, według nieoficjalnych informacji „Kanonierzy” za pozyskanie Anglika nie zapłacili nawet funta, dodatkowo pokrywając mniej niż 50 procent jego pensji. Decyzja 29-latka była ukierunkowana tym, że najzwyczajniej w świecie nowy menedżer Enzo Maresca nie uwzględnił go w swoich planach na tę kampanię.

„The Blues” załatali jednak lukę po odejściu Sterlinga, ponieważ do drużyny dowodzonej przez Enzo Marescę w ramach transferu czasowego do końca aktualnego sezonu dołączył Jadon Sancho. Anglik robił wszystko, by po ostatnim wypożyczeniu do Borussii Dortmund raz jeszcze ulotnić się z nieszczęśliwego dla niego Old Trafford, stąd też wraz ze swoim otoczeniem pracował nad znalezieniem nowego pracodawcy. Łączono go między innymi z Juventusem, lecz koniec końców w ostatnim fragmencie okienka trafił tymczasowo do Chelsea z opcją obowiązkowego wykupu, który nastąpi latem 2025 roku za 20 milionów funtów kwoty podstawowej (23,76 miliona euro) oraz dodatkowe pięć milionów funtów (5,94 miliona euro) w postaci bonusów.

Zostając jeszcze na Stamford Bridge, trzeba zwrócić uwagę na ruch w wykonaniu Chelsea oraz jej bramkarza Kepy Arrizabalagi. Hiszpan po rocznym pobycie w Realu Madryt, dla którego zanotował przez ten czas łącznie 20 występów, udał się na następne wypożyczenie, lecz tym razem wybrał opcję pozostania w Premier League. 29-latek na zasadzie transferu czasowego do końca aktualnego sezonu wzmocnił szeregi Bournemouth. Tam rozpoczął już zaciętą rywalizację o miejsce między słupkami wraz ze swoim rodakiem Neto, a także Markiem Traversem.

Zestawienie to po prostu nie mogło zostać opublikowane bez uwzględnienia ruchu z udziałem Victora Osimhena. Nigeryjczyk pracował latem nad hitowym transferem, a jego usługami zainteresowane były takie kluby jak Paris Saint-Germain, Chelsea czy też Al-Hilal. Ostatecznie jednak żadna z powyższych drużyn nie doszła do porozumienia w sprawie pozyskania napastnika, a on sam w Napoli był, delikatnie mówiąc, skreślony. Chciał on jednak dalej regularnie występować, dlatego postanowił skorzystać z ostatniej deski ratunku, którą wręczyło mu tureckie Galatasaray. Ekipa ze Stambułu pozyskała 25-latka w ramach rocznego i darmowego wypożyczenia bez dostępnej opcji wykupu.

Spoglądając w kierunku Półwyspu Apenińskiego, warto również wspomnieć o ofensywnym wzmocnieniu dokonanym przez AC Milan. Dziewiętnastokrotny mistrz Włoch do końca aktualnego sezonu wypożyczył występującego na pozycji napastnika Tammy'ego Abrahama z AS Romy. W tym przypadku doszło jednak do wymiany, ponieważ w drugą stronę udał się Alexis Saelemaekers. Co ciekawe, obie strony przez pewien czas dyskutowały na temat transakcji definitywnych, lecz w wyniku braku końcowego porozumienia skończyło się tylko na transferach czasowych.

Na pozyskanie nowego zawodnika w sposób tymczasowy zdecydowała się również włoska Atalanta, której szeregi do końca bieżącej kampanii wzmocnił Odilon Kossounou z Bayeru Leverkusen. Sprowadzenie go kosztowało pięć milionów euro, ale w podpisanej umowie zawarto również możliwość wykupu, który po spełnieniu określonych warunków stanie się obowiązkowy. Wtedy urzędujący mistrz Niemiec z tytułu sprzedaży swojego defensora będzie mógł liczyć na przelew w wysokości 25 milionów euro.

Na sam koniec zostawiliśmy trzy letnie wypożyczenia z udziałem polskich piłkarzy. Co ciekawe, dwóch z nich przywędrowało właśnmie na włoską ziemie, którą obecnie omawiamy. Najpierw weźmiemy pod uwagę Jakuba Krzyżanowskiego, który na początku sierpnia w ramach rocznego wypożyczenia bez opcji wykupu zamienił pierwszoligową Wisłę Kraków na Torino. 18-latek w trykocie nowego klubu nie może jednak liczyć na występy w pierwszym zespole, ponieważ wstępnie dołączył on do drużyny U-20, z którą występuje na boiskach Primavery.

Tego lata na tymczasową przeprowadzkę do Włoch zdecydował się również Szymon Włodarczyk. Napastnik do końca aktualnego sezonu przeniósł się z austriackiego Sturmu Graz do drugoligowej Salernitany. Obie strony doszły do porozumienia w sprawie rocznego wypożyczenia z potencjalnym obowiązkiem wykupu po spełnieniu określonych warunków zawartych w umowie. Nie była to jedyna opcja, z której mógł skorzystać, ponieważ zgłosił się po niego także Slovan Bratysława, a więc uczestnik obecnej edycji Ligi Mistrzów. Były piłkarz Legii Warszawa odrzucił jednak ten kierunek, gdyż nie był przekonany co do poziomu słowackiej ekstraklasy.

Nasze zestawienie zamyka transakcja z udziałem Dawida Kownackiego, który w poszukiwaniu regularnych występów postanowił opuścić struktury Werderu Brema. Tym oto sposobem 27-latek udał się na roczne wypożyczenie do drugoligowej Fortuny Düsseldorf, którą już dobrze zna, ponieważ był z nią związany w latach 2019-2023. Przez ten czas w jej barwach zanotował łącznie 102 występy, zwieńczone 28 bramkami oraz siedemnastoma asystami. Oba kluby w podpisanej umowie zawarły opcje możliwego wykupu. Być może powrót na stare śmieci pozwoli mu na wrzucenie wyższego biegu, dzięki któremu będzie mógł regularnie trafiać do siatki, bo przecież właśnie tego się od niego wymaga.