Wyzwanie dla Manchesteru United i Erika ten Haga - zachowywać się jak dorosły
2022-05-04 11:48:24; Aktualizacja: 2 lata temuManchester United przechodzi przez kolejny reset. Jego twarzą jest nowy trener Erik ten Hag, ale na innych, równie ważnych stanowiskach, też są nowi ludzie. To, czy będą w stanie wznieść klub na poziom, którego wymagają kibice, będzie zależeć nie od ich umiejętności, lecz czy będą w stanie się dogad
Przywrócić Manchester United na piedestał europejskiego futbolu - to marzenie niemal każdego trenera na świecie. Ale w ostatnich latach to zadanie dla kolejnych menedżerów było koszmarem. Ten klub wysysa energię z trenerów, wystarczy spojrzeć na zrezygnowanego Ralfa Rangnicka. Niemiec choć wiedział, że poprowadzi drużynę z Old Trafford najwyżej do końca sezonu, to i tak pewnie nie może się doczekać końca pracy.
Zadanie ten Haga, jakiego nie miał nikt w Europie
Nie udało się Davidowi Moyesowi, nie udało się Louisowi van Gaalowi, nie udało się Jose Mourinho, nie poradziła sobie legenda klubu Ole Gunnar Solskjaer, choć to akurat można było przewidzieć.Popularne
Teraz twarzą kolejnego resetu - poprzedni był raptem trzy lata temu - jest Erik ten Hag. Znany z doprowadzenia Ajaksu Amsterdam niemal do finału Ligi Mistrzów w porywającym stylu.
Zadanie przed Holendrem stoi takie, jakiego w europejskim futbolu nie było od lat. Owszem, byli w ostatnich latach trenerzy, którzy mieli całkowicie odmienić losy wielkiego klubu i nawet temu zadaniu podołali. Antonio Conte przyszedł do Interu i dał mu upragnione scudetto. Jürgen Klopp wzniósł Liverpool z poziomu czwartego-szóstego miejsca na poziom jednej z najlepszych drużyn w historii ligi. Pep Guardiola uczynił podobne rzeczy w Manchesterze City.
Lecz każdy z nich przychodził do klubu, który organizacyjnie i strukturalnie był już gotowy do walki o najwyższe cele, a nie znajdował się w permanentnym organizacyjnym kryzysie.
Liverpool miał już konkretny dział analiz i zdolnego dyrektora sportowego Michaela Edwardsa, Manchester City sprowadził do siebie najważniejszych dyrektorów Barcelony z czasów, gdy działał tam Guardiola. A Inter miał chińskie pieniądze i pomysły Giuseppe Marotty.
United - poza pieniędzmi - nie ma żadnej z tych rzeczy.
Nowi ludzie na najważniejszych stanowiskach
Choć na najważniejszych stanowiskach w klubie pracują ludzie od lat z nim związani, to w tych rolach są dopiero od niedawna. Prezes Richard Arnold - od lutego tego roku. Dyrektor sportowy John Murtough - od marca zeszłego roku, podobnie jak dyrektor techniczny Darren Fletcher.
W dodatku z klubem żegna się dwóch najważniejszych skautów - Jim Lawlor i Marcel Bout. Jeśli transfery klubu mają świadczyć o pracy działu skautingu, a trudno chwalić Manchester za politykę transferową, to te odejścia nie są wielką stratą. Ale wciąż oznaczają wielkie zmiany w klubie.
Zmiany w organizacji zwykle budzą nadzieję, ale często jeszcze bardziej pokazują problemy klubu.
Holender, poza swoim CV i dowodami w postaci znakomitej gry Ajaksu, przekonał Anglików tym, że wskazał, jak wiele problemów toczy klub z Old Trafford. Znaczy to, że rozumie skalę swojego zadania i jest w stanie je wykonać. Tak twierdzi dziennikarz z Manchesteru Peter Hall.
United were wowed by Ten Hag in the interview, where he laid out just how many problems there are at the club.
— Peter Hall (@PeteHall86) April 21, 2022
He was still the unanimous choice after doing so. Big old task ahead. #MUFC
Każdy ma plan, zanim nie dostanie w ryj
W angielskich mediach mamy teraz tradycyjne PR-owe opowieści. Ten Hag jawi się z kolejnych artykułów jako człowiek stworzony do pracy w wielkich klubach. Jako trener z dużym darem przekonania, wielką intuicją i wspaniałym warsztatem. Od dziecka poświęcający się dla futbolu. Dla zawodników wymagający, ale sprawiedliwy. Ustawiający wysokie standardy dla siebie i dla piłkarzy. Jego styl gry zmusza piłkarzy do maksymalnego wysiłku, dlatego są przygotowani tak, jak Liverpool Jürgena Kloppa.
Jak mawiał Mike Tyson, każdy ma jakiś plan, zanim nie dostanie w ryj. Tak samo każdy nowy trener jest najlepszy, zanim zacznie właściwą pracę.
Wymagający trener szybko może stać się zamordystą, sprawiedliwy tylko dla tych grających w pierwszym składzie. A styl gry może być po prostu niepasujący do zespołu. A wysokie standardy dla wielu mogą być barierą nie do przeskoczenia.
Trenerzy do klubu przychodzą ze względów merytorycznych, odchodzą z bardzo ludzkiego powodu - bo nie przekonali do siebie piłkarzy.
Przychodzi ten Hag, odejdzie Ronaldo
Simon Kuper, holenderski dziennikarz „Financial Times”, autor wielu książek o tematyce piłkarskiej, jest przekonany, że przyjście do klubu ten Haga oznacza odejście Cristiano Ronaldo.
W rozmowie z irlandzkim programem „Off The Ball” Kuper stwierdził, że nie wyobraża sobie tej współpracy. Ten Hag nie widzi dla niego miejsca w swoim systemie, który tak wielka indywidualność może zaburzać. Trzymanie zaś takiego piłkarza na ławce tak naprawdę mija się z celem.
Ale pozbycie się jednego z najwybitniejszych piłkarzy w historii może być problemem, bo trudno będzie znaleźć klub, który weźmie na siebie taką tygodniówkę. A przecież z wiadomych względów odpada transfer do MLS. Wreszcie: Ronaldo jest dla United ważny też ze względów marketingowych.
– Gdyby United nie zobowiązali się pozbyć Ronaldo, ten Hag nie przyszedłby do Manchesteru. Nie widzę powodu, dlaczego miałby pracować na Old Trafford, jeśli nie robiłby tego po swojemu - tłumaczy Kuper.
Można się więc spodziewać, że sprawa Ronaldo stanie się jednym z pierwszych poważnych sprawdzianów ten Haga. Co jeśli mimo szczerych chęci, United nie znajdą kupca? Co jeśli sam Ronaldo nie będzie chciał odejść?
Czy United znalazło dorosłych ludzi?
Od takich pojedynczych decyzji, od szczegółów zależy powodzenie każdego trenera. Zwłaszcza takiego, który jest twarzą projektu sportowej odnowy klubu pogrążonego w kryzysie.
Tarcia, różnice zdań - to nieuniknione. Ale pytanie, czy uda się rozwiązać te sporne kwestie.
Przypomina się sytuacja z innego dużego angielskiego klubu, choć z innej dyscypliny. Przed rokiem wiecznie przegrywający Harlequins - klub rugby z Londynu - zwolnił trenera i zamiast szukać następcy, dał równą władzę czterem specjalistom w swoich dziedzinach - ataku, obronie czy stałych fragmentach.
Każdy z nich miał takie samo prawo głosu, więc wszystkie decyzje zapadały wspólnie.
Przeciętnie radzący sobie klub zaczął grać znakomicie i zdobył nawet mistrzostwo Anglii. Dzięki temu, że zamiast autorytarnych decyzji była rozmowa.
- To zaskakujące, że znalazł się choć jeden człowiek w angielskim rugby zdolny do zachowania się jak dorosły człowiek. A Harlequins znaleźli wszystkich czterech i dali im władzę w klubie - opowiadał youtuber Robbie Owen z kanału Squidge Rugby.
Owen mówi więc, że rugby, tak jak piłka nożna, pełne jest ludzi o wybujałym ego, którym łatwo nadepnąć na odcisk. Dlatego znalezienie ludzi, którzy potrafią się wznieść ponad swoją dumę i normalnie rozmawiać, jest takie trudne.
Kibice United muszą liczyć, że ludzie zajmujący najważniejsze stanowiska w klubie też właśnie tacy będą. I to, czy uda im się odmienić losy klubu tak naprawdę zależy jedynie od tego, czy będą w stanie zachować się jak dorośli ludzie - rozmawiać i wspólnie podejmować decyzje.
A jeśli piłkarze też będą zachowywać się jak dorośli… A może z tym się już raczej nie rozpędzajmy.
JACEK STASZAK