Dialog i charakter zamiast błaznowania, czyli miesiąc trenera Magiery w Legii

Dialog i charakter zamiast błaznowania, czyli miesiąc trenera Magiery w Legii fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Minął dokładnie miesiąc odkąd szkoleniowcem Legii Warszawa został Jacek Magiera. Co już zrobił, czego nie potrafił Besnik Hasi? Co się na Łazienkowskiej zmieniło?

Wspólny język z zawodnikami


- Trener wzbudził w nas zaufanie do samych siebie - mówił już na początku października Guilherme w rozmowie z „Przeglądem Sportowym”. W zasadzie od samego początku było widać, że Magiera znalazł z zawodnikami Legii wspólny język, co znaczy czasami więcej od ich umiejętności czysto piłkarskich. Nowy trener postawił na zdrową atmosferę - wymaga, ale nie wymyśla dziwacznych zasad. Dialog przede wszystkim. Dzięki temu, że na starcie jasno przedstawił czego oczekuje, wszyscy doskonale znają swoje zadania i wiedzą, co mają robić.

Szatnia z charakterem

Kto nie widział filmiku z szatni po meczu legionistów z Lechem Poznań, ten gapa. Przede wszystkim można na nim dostrzec prawdziwą drużynę. Okej, całą sytuację zaaranżował Aleksandar Vuković - nie Magiera, ale jednak jeszcze kilka tygodni temu ciężko byłoby sobie wyobrazić stranierich śpiewających z takim temperamentem legijną przyśpiewkę. Zresztą nie tylko stranierich, bo źle funkcjonowała cała drużyna. Zatarła się tożsamość, poczucie bycia legionistą. Wideo z szatni czy nawet bójka na murawie, o którą pretensji do swoich podopiecznych nie ma sam szkoleniowiec, pokazuje, że to wraca. Jeden walczy za drugiego.

Szybkie reakcje

W meczu z Lechem Magiera potwierdził, że potrafi reagować na to, co dzieje się na murawie. - Druga połowa był lepsza od pierwszej, choćby ze względu ustawienia taktycznego. Po 25 minutach wiedziałem, że muszę wzmocnić lewą stronę boiska. Dlatego wszedł tam Guilherme, a niestety zszedł Maciek Dąbrowski, który nie zagrał złego meczu - przyznał w Lidze+ Extra szkoleniowiec (cytat za: legia.net). Nosa miał też przy wprowadzeniu Kaspra Hämäläinena. Jego poprzednik problemy z reagowaniem na boiskowe wydarzenia miał ogromne. Podobnie jak ze stałymi fragmentami gry, z którymi też jest coraz lepiej.

Można przegrywać bez wstydu

Czy Legia Hasiego wygrywała, czy przegrywała - prezentowała się słabo. I to bez względu na to, kogo miała za przeciwnika. Nowy trener udowonił, że można przegrać wysoko z rywalem z najwyższej europejskiej półki, ale zrobić to, pozostawiając po sobie przyzwoite wrażenie. W meczu z Realem Madryt legioniści wyglądali inaczej niż przeciwko Borussii Dortmund. Przede wszystkim byli zdecydowanie bardziej zdyscyplinowani, potrafili się odgryźć. Oczywiście przytrafiały się błędy, ale momentami potrafili zaskoczyć giganta. Byli bardziej pewni siebie, kreatywni.

Pobudzenie liderów


Jednym z największych wygranych początku pracy Magiery jest Vadis Odjidja-Ofoe, a więc... człowiek Hasiego. To oczywiście świadczy o nim jeszcze gorzej. Albańczyk znał go doskonale z Belgii, a nie potrafił wykorzystać pełni jego potencjału. 27-latkowi zdecydowanie pomogło przesunięcie do przodu. Jakość, jakość, jakość, to przede wszystkim. Teraz widać ją niemal w każdym podaniu byłego zawodnika Norwich. Dokładność, świetny przegląd pola, ogromny ciąg na bramkę. Powoli zaczyna przekuwać się to na liczby. Właśnie po to Belg został sprowadzony, żeby liderować. W ostatnim czasie odżył też Miroslav Radović.


Klasa zamiast błaznowania w mediach

Trener Magiera potwierdza to, że znakomicie wypada w mediach. Nie zamyka większości treningów i doskonale wie, na co może sobie w danej chwili pozwolić. Jego wypowiedzi są konkretne, ale jednocześnie odpowiednio wyważone. Nie ma publicznego krytykowania swoich zawodników, z czego słynął poprzednik. Odpowiedźcie sami - który szkoleniowiec ma większe szanse na odniesiene sukcesu - ten sugerujący wszem i wobec, że jego zespół niczego w Champions League nie ugra, czy jednak ten, który widzi ograniczenia swoich podopiecznych, ale jednak wierzy w żmudną robotę kroczek po kroczku?

Przed trenerem jeszcze masa pracy. Nie zapominamy o tym, że Legia wygrała z Lechem po bramce ze spalonego, Real mimo wszystko wbił jej pięć bramek, a po drodze była jeszcze porażka z Pogonią Szczecin. W wielu aspektach widać jednak wyraźne zmiany na lepsze. 

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Leicester City dopięło swego! Błyskawiczny powrót do Premier League stał się faktem [OFICJALNIE] Leicester City dopięło swego! Błyskawiczny powrót do Premier League stał się faktem [OFICJALNIE] Albert Rudé nie powstrzymał emocji. Co za reakcja po bramce Wisły Kraków [WIDEO] Albert Rudé nie powstrzymał emocji. Co za reakcja po bramce Wisły Kraków [WIDEO] „Powinni zapakować go w karton z kokardką i wysłać”. Dziennikarz bez ogródek o piłkarzu FC Barcelony „Powinni zapakować go w karton z kokardką i wysłać”. Dziennikarz bez ogródek o piłkarzu FC Barcelony Liverpool wybrał nowego trenera. „Here we go!” Liverpool wybrał nowego trenera. „Here we go!” OFICJALNIE: Bartosz Białkowski odchodzi z klubu OFICJALNIE: Bartosz Białkowski odchodzi z klubu Jan Faberski z bramką dla Ajaksu Amsterdam U-18. Polak pomógł w zwycięstwie z Feyenoordem Rotterdam [WIDEO] Jan Faberski z bramką dla Ajaksu Amsterdam U-18. Polak pomógł w zwycięstwie z Feyenoordem Rotterdam [WIDEO] Dawid Szulczek nie dla tego klubu? „Nie ma żadnych rozmów” Dawid Szulczek nie dla tego klubu? „Nie ma żadnych rozmów” W poprzednim sezonie zdobył ponad 30 bramek, będzie grał w Interze Mediolan. „Here we go!” W poprzednim sezonie zdobył ponad 30 bramek, będzie grał w Interze Mediolan. „Here we go!”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy