Tablica Ogłoszeń (03.09 - 09.09), czyli epidemia w Tereku, nowe powiedzenie Rooneya i Hulk by to strzelił

03.09.2012 (poniedziałek) - Cristiano Ronaldo: Jestem smutny, dlatego nie cieszyłem się z bramek

Jedno zdanie. Jeśli ktokolwiek z nas, ziemian, powiedziałby jedno zdanie, to nawet jeśli byłoby najbardziej kontrowersyjne, jego siła przebicia byłaby niczym. A na pewno już niczym, w porównaniu do medialnego przybysza z innej planety – Cristiano Ronaldo. Raz się nie ucieszył po golu, potem konferencja prasowa i wystarczy. Ruszyła maszyna, media oszalały. Wszyscy zazdroszczą mu sławy i pieniędzy. Wyobraźmy sobie, że Portugalczyk ma różyczkę. Wszyscy zwolennicy futbolu widzieliby świat przez czerwone kropeczki.

03.09.2012 (poniedziałek) - Oficjalnie: Hulk piłkarzem Zenitu Sankt Petersburg

Mówiąc niezwykle wulgarnie - toż to do Hulka niepodobne. Można też stwierdzić, że tylko Hulk wie, co nim kierowało. Może to brazylijska krew, albo rosyjskie pieniądze. Chociaż krąży plotka, że tam nie w euro, nie w rublach, tylko w litrach płacą. Ale to zapewne tylko stereotyp, Hulk na pijaczynę nie wygląda. Przypomina mi zagubionego chłopca, który zjadł cukierka od nieznajomego. A mama mówiła, nie ufaj obcym typom spod zbornej gwiazdy! Niech to Hulk strzeli – pomyślała.

05.09.2012 (środa) - Oficjalnie: Del Piero w Sydney FC

Najbardziej z tego transferu cieszy się australijska piłka. Leży sobie spokojnie, czekając aż ktoś ją kopnie, pełna zadumy. Kiedy dowiedziała się, że teraz kopać ją będzie Del Piero, aż się czarno-białą z wrażenia zrobiła, jakaś taka okrąglutka. Później – pełna dumy i radości – napompowała się jak koksu po siłowni. Hardkorowo czyli. Teraz poleci na boisko, a widać ją będzie nawet we Włoszech, bo jedna ze stacji wykupiła sobie prawa do meczów. Już nie będzie czarno – biała, teraz stanie się różowa (ewentualnie czerwona), zawstydzona taka.

06.09.2012 (czwartek) - Oficjalnie: Makuszewski czwartym Polakiem w Tereku

Wielki strach w Rosji! Okropna epidemia, podobno pochodzi z Warszawy. Wszystkie jednostki postawione na równe nogi. Rybusy już w jeziorach nie pływają, tworzone są specjalne Komory, w których można spokojnie przeżyć atak Polczaka (tak brzmi robocza nazwa wirusa). Media spekulują, że może on utrzymać się nawet przez kilka lat. Nie można go bagatelizować, jest bardzo Grozny.

07.09.2012 (piątek) - Rooney: Prośba o transfer była największym błędem mojej kariery

Są zawodnicy, których trudno wyobrazić sobie w innym otoczeniu. Nawet w innym kolorze koszulki. Czerwony Lampard? Granatowo-bordowy Gerrard? Podobnym graczem jest Rooney. Jego korzenie sięgają głęboko pod stadion Old Trafford, i jeśli chciałby się przenieść, to wycinania na lata. Czerwony diabeł tkwi w nim od lat. Przyznał, że błędem była próba zmiany go w królewskiego Hiszpana. Jedno tylko jest dziwne. Za błędy się płaci? W tym przypadku dosłownie, ponieważ za swój, Anglik dostał ofertę nowego kontraktu. Teraz to powiedzenie nabiera innego znaczenia.

08.09.2012 (sobota) - Sagna o Arsenalu: Rozumiem zdenerwowanie kibiców

Sypie się jak choinka po trzech królach. Niektórzy też mawiają, że jak łupież. Efekt domino ruszył i strąca każdy kolejny, arsenalski klocek. Wenger doświadcza innego kłopotu, on nie ma łupieżu. Przedwczesne siwienie – z tym przyszło zmagać mu się każdego lata. Lustro nie kłamie, a sytuacja w klubie nie pomaga. Gandalf szary, Wenger biały.

09.09.2012 (niedziela) - Quaresma wraca do Besiktasu

Podobno język portugalski jest nietuzinkowy. Sporo słówek można kojarzyć z piłką nożną. Skontaktowałem się z Luisą Figo, jedną z bardziej znanych tłumaczek w kraju. Jak się okazało, Quaresma to po portugalsku syn, a Besiktas to marnotrawny. Cóż za niespotykany zbieg okoliczności, akurat tłumaczenie pasuje do historii. Pejoratywnie, ale pasuje.