Kluby w ostatnim dniu okienka: Everton FC
2012-01-31 13:27:28; Aktualizacja: 12 lat temuKlub będący w kłopotach finansowych, ale też ze sporymi ambicjami. Czego możemy spodziewać się po Evertonie dziś, a także co sądzi o ostatnich wzmocnieniach mówi dla nas Cahill z EvertonPoland.com.
Jak wiadomo Everton przeżywa obecnie trudny okres jeśli chodzi o sytuację finansową. Pieniądze ze sprzedaży Wayne’a Ronneya już dawno się skończyły, a po transferze Mikela Artety, w ostatnich godzinach letniego okienka transferowego, większość z pozyskanej gotówki trafiła na poczet zadłużenia w bankach. Po letnim oknie transferowym w 2009 roku, The Toffees wydali w sumie 1,7 mln funtów na młodych i mało znanych zawodników: Magaye Gueye, Joao Silva i Apostolos Vellios. Mimo wszystko sama końcówka obecnego okienka zapowiada się interesująco – mówi dla nas Cahill, administrator oficjalnego polskiego serwisu Evertonu.
Czy Darron Gibson i Landon Donovan to wystarczające wzmocnienia, pozwalające realnie podwyższyć wartość drużyny i pozwolić jej na udaną wspinaczkę w górę ligowej tabeli?Popularne
Gdyby Darron Gibson nie był dobrym piłkarzem, na pewno nie grałby w takim klubie jak Manchester United. Co prawda dla Czerwonych Diabłów nie pograł zbyt wiele, ale parę razy pokazywał się z bardzo dobrej strony w rozgrywkach ligowych czy w Lidze Mistrzów. Jak na wyłożoną za niego kwotę – 2 mln funtów – jest to znakomita transakcja. O tym, że Darron jest wzmocnieniem świadczy choćby fakt, że niespełna 48 godzin po transferze wyszedł w wyjściowej jedenastce na mecz z Aston Villą i od razu rozegrał dobre spotkanie. Inną kwestią jest plaga kontuzji nękająca Everton, jednak sprowadzenie Gibsona wydaje się być bardzo dobrym posunięciem.
Jeśli chodzi o Landona Donovana, to co prawda nie zachwyca on tak, jak podczas swojego pierwszego pobytu na Goodison Park, ale i tak wniósł sporo ożywienia w poczynania przedniej formacji. Jego znakomite prostopadłe podanie otworzyło drogę Victorowi Anichebe to zdobycia wyrównującego gola w meczu z Aston Villą, a dwie asysty pozwoliły odwrócić losy spotkania z Fulham w FA Cup. Zawodnik taki jak Landon Donovan to duże wzmocnienie i pewnie pozwoliłoby na poprawę pozycji w ligowej tabeli, ale trzeba jednak pamiętać, że Amerykanin pod koniec lutego wraca do MLS i nie ma szans na zatrzymanie go na dłużej.
Jak odejście Dinijara Bilaletdinowa może wpłynąć na grę całej drużyny?
Będąc zupełnie szczerym, odejście Rosjanina nie powinno wpłynąć negatywnie na grę drużyny. Dinijar po przyzwoitym pierwszym sezonie w Premier League, ostatnie półtora roku miał już dużo mniej udane. David Moyes niezbyt często wystawiał go w podstawowym składzie, a gdy nawet już grał, Bilaletdinow najczęściej zawodził. Co prawda jego odejście uszczupla i tak wąską już kadrę, jednak moim subiektywnym zdaniem wyjdzie to na dobre młodym zawodnikom, jak Magaye Gueye, którzy do tej pory nie otrzymywali zbyt wielu szans, a jeśli je otrzymywali, to na pewno nie spisywali się gorzej. Po kosztującym 9 mln funtów Bilaletdinowie na pewno wszyscy spodziewali się dużo więcej.
Czy możemy się spodziewać jeszcze jakichś ruchów ze strony The Toffees w ostatnim dniu okienka transferowego. Jeśli tak, to kogo najchętniej widziałby Pan w niebieskiej koszulce?
Jak wspomniałem na wstępie, ostatnie godziny okienka transferowego zapowiadają się bardzo interesująco. Brytyjskie media podały już w poniedziałek, że Everton uzgodnił warunki opiewającego na 0,5 mln funtów transferu młodego greckiego obrońcy Kostasa Manolasa z AEK Ateny. Finalizacja tej umowy zależeć ma od innego wymienianego coraz głośniej nazwiska. Według doniesień The Toffees są na najlepszej drodze do zakontraktowania napastnika Glasgow Rangers, Nikicy Jelavica. Padają kwoty rzędu 6-7 mln funtów, więc przy ograniczonym budżecie i wpływach ze sprzedaży Bilaletdinowa, może zabraknąć nawet tych 500 tys. na Manolasa. David Moyes nie chciał wypowiadać się na temat nazwisk, natomiast jest bardzo zdeterminowany, by przed godziną 23:00 czasu brytyjskiego wzmocnić zespół.
Jeśli chodzi o moje zdanie, to przede wszystkim chciałbym na Goodison Park zobaczyć nowego napastnika. Louis Saha zawodzi na całej linii, a David Moyes nie za bardzo chce stawiać na młodzież (Vellios, Baxter, McAleny) czy wypożyczonego Denisa Stracqualursiego. Dlatego Evertonowi przydałby się napastnik gotowy do grania i strzelania od zaraz. Mam wątpliwości, czy kim takim jest Jelavić, szczególnie za tak wysoką kwotę. Napastnicy z ligi szkockiej nierzadko nie radzą sobie w Championship (choćby inna gwiazda Rangersów Kris Boyd), a co dopiero w Premier League. W ostatnim czasie do The Toffees przymierzany był Mounir El Hamdaoui i to jego chyba najchętniej widziałbym w niebieskiej koszulce, ale według doniesień jest on już praktycznie jedną nogą piłkarzem Fiorentiny. Mówiło się też o Kevinie Doyle’u z Wolverhampton, ale Irlandczyk raczej nie opuści Molineux. Dlatego patrząc na całą sytuację realistycznie, pozostaje liczyć na sprowadzenie choć Jelavica, który ma dobre statystyki w barwach Rapidu Wiedeń i Rangersów, ma również na koncie kilkanaście trafień w europejskich pucharach, jednak mimo wszystko pozostaje dość sporą, i drogą, niewiadomą.