Po odejściu z Lecha Poznań zawodzi w Ekstraklasie. Minut szukał w trzecioligowych rezerwach
2025-12-22 09:34:05; Aktualizacja: 1 godzina temu
Latem na przełomowy krok w karierze liczył Maksymilian Pingot. Obrońca przeniósł się definitywnie z Lecha Poznań do Górnika Zabrze. Od tego momentu więcej minut rozegrał w trzecioligowych rezerwach 14-krotnego mistrza Polski...
Lech wykonał niezrozumiały ruch, skracając wypożyczenie Pingota w Stali Mielec. W podkarpackim klubie pokazał się z naprawdę dobrej strony. Co najważniejsze, grał regularnie w Ekstraklasie.
„Kolejorz” zabrał wychowankowi praktycznie cały sezon. Podczas kampanii 2024/2025 zanotował on zaledwie osiem występów. Na murawie nie spędził nawet 300 minut.
Nowym otwarciem dla Pingota miała być przeprowadzka do Górnika Zabrze.Popularne
- Jestem bardzo podekscytowany przyjściem do Górnika. To bardzo duży klub, jeden z największych w Polsce. Wierzę, że udowodnię tutaj swoją wartość i nie mogę doczekać się pierwszego meczu - mówił obrońca.
Cóż. Jak na razie urodzony w Koninie zawodnik nie zrobił furory przy Roosevelta. Od momentu transferu zagrał jedenastokrotnie w zespole Michala Gašparíka. Na boisku spędził nieco ponad 300 minut. Więcej czasu otrzymał w trzecioligowych rezerwach.
Pingot tylko raz dostał szansę w podstawowym składzie. Wówczas w starciu z Lechią Gdańsk „Trójkolorowi” przegrali aż 2:5. Nie jest to więc najlepsza „laurka”.
Kontrakt 22-latka obowiązuje do 30 czerwca 2028 roku. Ma więc jeszcze sporo czasu na to, by zaistnieć w barwach 14-krotnego mistrza kraju. Po jednej rundzie głupotą byłoby postawić na nim krzyżyk. Z całą pewnością jednak nie zaliczy on swoich początków w nowym miejscu do udanych.































