22-letni Josh Hope, były młodzieżowy reprezentant Australii, zawiesza profesjonalną karierę przez... internetowych hejterów

Paweł Hanejko
Źródło: Josh Hope | Instagram

Pomocnik Melbourne Victory Josh Hope zdecydował się na zawieszenie profesjonalnej przygody z piłką. Twierdzi, że skłonił go do tego między innymi pojawiający się w internecie hejt na jego osobę.

Hope występował w Melbourne Victory od lipca 2016 roku. W sierpniu jego umowa ze wspomnianym klubem wygasła i strony nie porozumiały się w kwestii kontynuowania współpracy.

Od tamtej pory 22-letni ofensywny pomocnik bezskutecznie rozglądał się za nowym pracodawcą. Miał wprawdzie dwie konkretne oferty, jednak nie zdecydował się z nich skorzystać.

Zamiast tego poinformował opinię publiczną o zawieszeniu profesjonalnej kariery. Jak sam twierdzi, duży wpływ na to miał hejt, z którym się spotkał.

- Niepokój, który mi towarzyszył, kiedy grałem w piłkę, jest niewyobrażalny. Przez długi czas milczałem w tej sprawie i nie zabierałem głosu. Zaczęło się to jednak wkradać do mojego codziennego życia - twierdzi.

- Pod koniec każdego dnia dochodziło do mnie, że futbol już w ogóle nie sprawia mi frajdy. Hejterzy atakują ze wszystkich stron. Nieważne, jaką dyscyplinę sportu uprawiasz. Dla nich kluczowe jest to, żeby komuś dokopać. To g*wno nie ma końca. A przecież mamy taką samą psychikę, jak każdy człowiek - dodaje Hope.

Pomocnik planuje teraz poszukać dla siebie miejsca w lidze NPL (to drugi poziom rozgrywkowy w Australii). Są to semi-profesjonalne rozgrywki. Nie ma możliwości, by awansować z NPL do A-League. 

Hope dodał również, że nie wyklucza powrotu do profesjonalizmu w przyszłości i, jeśli do niego dojdzie, na pewno będzie silniejszy o nowe doświadczenia.

W przeszłości zawodnik grał w reprezentacjach Australii do lat 17 i 20. W sezonie 2017/2018 sięgnął z Victory po mistrzostwo A-League.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy