Polak jest bardzo ceniony w swoim zespole, ale przymusowo będzie musiał go opuścić. Córdoba CF jest jednym z klubów z zaplecza LaLiga, który zmaga się z problemami związanymi z płacami. W klubie przekroczono limity kwot wypłacanych na pensje, a to oznacza, że do rozgrywek nie będą mogli zostać zgłoszeni niektórzy zawodnicy. Między innymi padło właśnie na Kieszka, który niedawno przedłużał swój kontrakt.
Z racji, że golkiper i tak nie będzie mógł grać, zdecydowano się pozwolić mu odejść. Według informacji podawanych przez dziennikarzy „ABC”, jeszcze dzisiaj ma dojść do rozwiązania umowy 34-latka. Długo jednak bez klubu nie pozostanie, ponieważ już jest w zasadzie po słowie z nowym pracodawcą.
Lada moment wychowanek Polonii Warszawa zostanie piłkarzem Málagi. Oznacza to, iż Kieszek wciąż będzie mógł występować w drugiej lidze hiszpańskiej, ponieważ „Boquerones” zajęli w poprzednim sezonie LaLiga ostatnie miejsce i zostali relegowani. Teraz bramkarz będzie mógł im pomóc w wywalczeniu awansu z powrotem na najwyższy poziom rozgrywek.
Wygląda jednak na to, że przygoda Polaka w nowym zespole nie potrwa długo. Kieszek najprawdopodobniej podpisze kontrakt, który będzie obowiązywał przez rok. Po jego wygaśnięciu może wrócić do Córdoby, kiedy ta będzie mogła bez problemu go zakontraktować z powrotem. Do tego czasu zawodnik będzie musiał walczyć o miejsce w składzie z Munirem. Niedługo otrzyma nawet szansę na wygryzienie go ze składu, ponieważ Marokańczyk uda się na zgrupowanie reprezentacji, a Málaga wciąż będzie rozgrywała mecze.
Kieszek spędził znaczną część swojej kariery na Półwyspie Iberyjskim. Zagraniczne wojaże rozpoczął w 2006 roku, kiedy został wypożyczony z Polonii do greckiego Egaleo. W kolejnym roku trafił do Portugalii, gdzie bronił dostępu do bramki Bragi, a następnie setúbalskiej Vitórii, FC Porto i ponownie Vitórii, z przerwą na występy w holenderskiej Rodzie Kerkrade. W latach 2014-2016 grał jeszcze dla Estorilu, po czym przeniósł się do Hiszpanii, do wspomnianej Córdoby.