Jeden z najbardziej utytułowanych klubów na Starym Kontynencie przechodzi w ostatnich latach bardzo poważny kryzys.
„Rossonerri” znaleźli się w trudnej sytuacji już u końca okresu władzy Silvio Berlusconiego, który nie widząc zbyt dużych szans na samodzielne wciągnięcie zespołu z dołka finansowego postanowił go sprzedać chińskim inwestorom, którzy zapewnili go i wszystkim kibiców mediolańskiego zespołu, że zrobią wszystko, co w ich mocy, aby przywrócić drużynę na szczyt.
W tym celu zaczęli wydawać duże kwoty na wzmocnienia. Nie przeniosły one jednak spodziewanych rezultatów i w efekcie klub popadł w jeszcze większe kłopoty, które zmusiły do reakcji Elliott Management. Fundusz hedgingowy pożyczył wcześniej Yonghongowi Li aż 300 milionów euro na dopięcie „closingu” w operacji przejęcia akcji Milanu.
Ta pożyczka miała być w pełni spłacona do października ubiegłego roku. Chiński biznesmen zaczął jednak zalegać ze spłatami kolejnych rat i na dodatek nie przelał 32 milionów euro na konto „Rossonerich”, które miały zapewnić UEFA o stabilności finansowej drużyny.
Amerykanie nie zamierzali pogodzić się ze stratą swoich pieniędzy i skorzystali z zapisu w umowie, który umożliwiał im w takiej sytuacji przejęcie włoskiej drużyny. Od tego momentu ekipa z San Siro jest stopniowo wyprowadzana na prostą, ale mimo to musi zmagać się z błędami z poprzednich lat.
Do pewnego momentu przedstawiciele Elliott Management wierzyli, że uda im się wyprowadzić zespół z kryzysu bez konieczności rezygnacji z gry w europejskich pucharach. Niestety pierwsze postępowanie prowadzone przez Izbę Orzekającą Rady Finansowej Kontroli Klubów (CFCB) nie przebiegło po ich myśli i miało skutkować wykluczeniem Milanu z międzynarodowych rozgrywek. Władze „Rossonerich” odwołały się od tej decyzji do Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) w Lozannie, który ją zawiesił i skierował do ponownego rozpatrzenia.
W międzyczasie wspomniany organ UEFA rozpoczął kolejne dochodzenie przeciwko włoskiemu klubowi i ten w obawie przed nieuniknioną sankcją w następnym sezonie postanowił przyspieszyć bieg wydarzeń i już teraz w porozumieniu z europejską centralą i CAS poddał się dobrowolnie wykluczeniu z Ligi Europy, aby nadchodzące rozgrywki rozpocząć z czystą kartą w Finansowym Fair Play, aby móc już bez przeszkód dokonywać wartościowych wzmocnień zespołu i włączyć się w krajowych rozgrywkach do walki o awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów.