27-latek podczas ostatniego spotkania Evertonu z Crystal Palace już w pierwszej połowie zaczął odczuwać mocny ból, wskutek czego musiał przedwcześnie opuścić murawę. Pierwsze badania wykazały, że Mangala uszkodził więzadła krzyżowe w kolanie. Mimo, że początkowe doniesienia mówiły o niezbyt poważnym urazie, to jednak okazuje się, że scenariusz jest o wiele gorszy, wydaje się, że więzadła mogły zostać zerwane.
- Wygląda na to, że kontuzja Mangali jest bardzo poważna. Na ten moment nie jestem w stanie stwierdzić w stu procentach czy wybiegnie jeszcze w bieżącym sezonie na boisko, lecz wydaje się to bardzo mało prawdopodobne - powiedział Allardyce. - To cios nie tylko dla niego, ale również dla naszej drużyny, ponieważ uważam, że jego transfer był dla nas sporym wzmocnieniem.
- Pomimo wymuszonej zmiany Mangali, co mogło pogorszyć humory zawodnikom, udało nam się wygrać z Palace. Myślę, że w ten sposób relacje między piłkarzami się polepszyły - dodał 63-latek.
Przypomnijmy, że reprezentant Francji przeniósł się do „The Toffees” na zasadzie wypożyczenia z Manchesteru City w ostatnim dniu zimowego okienka transferowego. Transfer miał sprawić, że Mangala zacznie regularnie pojawiać się na boisku, co zwiększyłoby szanse na wyjazd na Mistrzostwa Świata. Może więc mówić o wielkim pechu, gdyż zdołał rozegrać dla Evertonu zaledwie 134 minuty.