Jeszcze lata temu Ansi Fati jawił się jako jeden z najbardziej obiecujących talentów w FC Barcelonie. Entuzjazm szybko jednak zgasł, kiedy po pierwszych błyskach przytrafiały mu się kontuzje hamujące jego karierę.
Co prawda urodzony w Gwinei Bissau skrzydłowy nadal raczy fanów „Blaugrany” nieprzeciętnymi umiejętnościami, lecz w tym sezonie przypadła mu rola rezerwowego. Mimo tego, znalazł się w kadrze Luisa Enrique.
Doświadczony opiekun graczy „La Roja” zapewnił, że Fati stanowi dla niego ważną część planu na formację ofensywną. Ojciec zawodnika zdradził z kolei w audycji „Carrusel Deportivo”, że jakiś czas temu Ansu mógł zgodzić się na powołania od portugalskiej federacji.
– Tak, przedstawiono mu opcję gry dla Portugalii. Zaoferowano nam nawet obywatelstwo. Syn powiedział jednak do mnie: „jak mam wyjechać do Portugalii, skoro nawet nie umiem władać tym językiem? Zabrałeś mnie do Hiszpanii i chcę tu zostać ze względu na przyjaciół i prowadzone życie” – zdradził Bori Fati.
Piłkarz zdążył już boleśnie przeżyć dwa lata ze względy na urazy. Wydaje się jednak, że po tym okresie udało mu się zagoić ranę na tle mentalnym.
– Ta kontuzja kolana już dawno została zapomniana. Psychicznie ma się on dobrze. Ludzie zauważają, że nie zaczyna meczów w pierwszej jedenastce, natomiast on potrzebuje gry, cennych minut – dodał od siebie ojciec Fatiego.
W seniorskiej ekipie Barçy zdobywca Pucharu Hiszpanii z 2021 roku strzelił we wszystkich rozgrywkach 22 gole i zaliczył dziewięć asyst na przestrzeni 78 spotkań.