Asensio o swoich początkach z piłką, wyborze reprezentacji i transferze do Realu

fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Źródło: COPE

Marco Asensio udzielił wywiadu w programie „El partidazo de COPE”.

Młody Hiszpan przebojem wdarł się do składu Realu Madryt i mimo młodego wieku bez kompleksów udowadnia swój spory potencjał. W rozmowie z dziennikarzami „COPE” opowiadał o początkach swojej kariery i nie tylko. Dowiadujemy się choćby, że 21-latek... nie planował zostać piłkarzem, nawet wtedy, gdy grał już w młodzieżówce Mallorki.

- Zawsze miałem silne zamiłowanie do piłki nożnej, ale jako dziecko nigdy nie wyobrażałem sobie siebie w roli piłkarza. Chciałem się po prostu bawić, aż w końcu trafiłem do pierwszego zespołu, tam zacząłem organizować moją karierę. Pamiętam moje pierwsze wypłaty, gdy miałem 17 lat, zarabiałem jakieś tysiąc euro miesięcznie - mówi Asensio.

- Gdy miałem dziewięć lat, chciał mnie sprowadzić Espanyol, ale w końcu trafiłem do Mallorki. Moi rodzice uznali, że jestem jeszcze za mały. Powtarzali mi, że najpierw muszę się skupić na nauce, a dopiero później na piłce.

Asensio szybko zaczął zwracać uwagę silniejszych ekip. Przyznaje, że zainteresowanie wykazywały największe kluby. Wspomina również, w jakich okolicznościach po raz pierwszy spotkał prezydenta Realu Florentino Pereza.

- Było kilka zespołów, które się mną interesowały, nie powiodły się moje przenosiny do „Barcy”, nawet nie wiem dokładnie dlaczego, były jakieś problemy. Ja zawsze kibicowałem Realowi, miałem w pokoju plakat z Zidane'em. Pewnego razu przechadzaliśmy się po porcie na Majorce, wiedzieliśmy, że często bywa tam Florentino Perez i w końcu go spotkaliśmy. Moja mama powiedziała mu, że kiedyś zagram w Realu Madryt. Wtedy był to dowcip, ale teraz to niesamowita historia.

- Otrzymałem telefon od Realu, następnego dnia leciałem już prywatnym samolotem. Przyjechałem do Valdebebas, podpisałem kontrakt, a następnie wróciłem na Majorkę załatwić kilka spraw. Powiedziano mi, że lepiej, bym zdobywał doświadczenie w innym zespole, dlatego poszedłem na wypożyczenie do Espanyolu.

- Gdy wróciłem, od razu wiedziałem, że mam dobre relacje z Zidane'em, moim idolem z dzieciństwa, jestem zachwycony z możliwości pracy z nim. Powiedział mi, że od czasu Messiego nie widział gracza z tak dobrze ułożoną lewą nogą jak moja.

Asensio rozegrał już kilka spotkań w reprezentacji Hiszpanii, ale okazuje się, że otrzymał propozycję gry w kadrze Holandii. 21-latek mógł grać dla „Oranje”, ponieważ jego matka jest Holenderką. Przekonać próbował go sam Ruud Van Nistelrooy.

- Zadzwonił do mnie Van Nistelrooy i pytał, czy chciałbym grać dla Holandii. Później kontaktował się ze mną trener, mówił, że chce mnie mieć za wszelką cenę. Prawda jest jednak taka, że nie wahałem się ani chwili, zdecydowałem się na grę dla Hiszpanii.

- Idealny piłkarz? Lewa noga Messiego... Cóż... moja (śmiech). Prawa noga Cristiano Ronaldo. Wykończenie głową - Ramos. Rozegranie - Kroos. Długie podania - Kroos. I cechy przywódcze - Sergio Ramos.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski „Wisła Kraków polskim Bayerem Leverkusen”. Ta statystyka idealnie to pokazuje

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy