Pierwszy weekend czerwca upłynął w Neapolu pod znakiem hulaszczy. Na kilka kolejek przed końcem zespół zapewnił sobie upragnione, pierwsze od ponad trzydziestu lat mistrzostwo Włoch, ale symptomy radości dalej udzielały się wszystkim po ostatniej kolejce Serie A.
Na Stadio Diego Armando Maradona gospodarze pokonali Sampdorię 2:0. Rozgrywki zakończyli z 90 punktami na koncie i wznieśli puchar ku niebiosom.
Po wielkiej fecie w stolicy Kampanii przyszedł czas na myślenie o przyszłości. Wiadomo, że trener Luciano Spalletti odpuścił sobie prowadzenie drużyny w kolejnej kampanii. Włoch tłumaczył decyzję tym, że potrzebuje roku przerwy po mentalnym wyczerpaniu.
Strony rozwiązały więc kontrakt, a szef De Laurentiis na dobre wszczął proces rekrutacyjny. W porannej audycji dla stacji radiowej Rai1 ujawnił, ilu chętnych ubiega się o rolę opiekuna.
– Corrida dopiero się rozpoczyna. Wiem, że każdy żyje z wypełniania nagłówków różnymi hasłami, ale w tym wszystkim nie może zaginąć profesjonalizm, powaga i odpowiedni moment na wyczekanie. Wiem, że w kinach można obejrzeć zapowiedzi filmów, które zdumiewają widza. Ja na razie tego nie zrobię, bo cały czerwiec przed nami – powiedział 74-latek.
– Na moim stole pojawiło się co najmniej dwadzieścia zgłoszeń z całej Europy. Ostatnio ta liczba znacznie wzrosła. Wczoraj podczas imprezy zacząłem już nad nimi rozmyślać. Sporządzałem różne notatki – dodał.
Napoli obiega wiele nazwisk. Na Półwyspie Apenińskim głośno mówi się między innymi o Sérgio Conceição, Vincenzo Italiano czy Thiago Mottcie.