Figueras powiedział, że przyszłość Barcelony po uzyskaniu niepodległości przez Katalonię to wielka niewiadoma. Według niego, klub będzie mógł wówczas wybrać dowolne rozgrywki, w których chciałby występować, na przykład ligę francuską, włoską lub angielską.
- W tej chwili nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co stanie się z profesjonalnymi klubami i w jakich rozgrywkach będą występowały, szczególnie Barcelona. To palący problem dla całego świata.
- Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Ludzie, którzy twierdzą, że wiedzą wszystko doskonale, są w błędzie, bo decyzje zostaną dopiero podjęte i będziemy musieli negocjować. W przypadku osiągnięcia niepodległości, katalońskie kluby z LaLiga [FC Barcelona, Espanyol i Girona – przyp. red.] będą musiały podjąć decyzję, gdzie chcą występować – w lidze hiszpańskiej, pobliskiej włoskiej lub francuskiej czy nawet Premier League.
- Gdy konkretny klub wyrazi swoje zdanie w tym temacie, podejmiemy negocjacje z federacją, która organizuje dane rozgrywki.
Niedawno prezydent LaLiga, Javier Tebas, powiedział w celu wywarcia presji na Katalończykach, że w przypadku odłączenia, kluby z tego regionu nie będą mogły dalej występować w hiszpańskich rozgrywkach. Figueras ma w tym względzie inne zdanie ze względu na przypływy pieniężne, jakie obecność Barcelony zapewnia rozgrywkom.
- Opinia Tebasa nie jest jedyną, która w rzeczywistości będzie się liczyła. Na pewno skonsultuje się z resztą klubów, występujących w LaLiga. Ponad wszystko powinien wziąć pod uwagę względy kontraktowe i ekonomiczne – powiedział Figueras.