Końcówka bieżącego roku może pozytywnie zaprocentować w dalszej części kariery pomocnika Legii Warszawa. Po raz pierwszy rozegrał on trzy mecze z rzędu dla drużyny narodowej. Selekcjoner Michał Probierz chciałby uczynić z niego fundament środka pola z przeznaczeniem do zadań defensywnych.
Zwiększona aktywność na arenie międzynarodowej została poparta bardzo dobrymi występami w Ekstraklasie oraz Lidze Konferencji Europy. Sytuacja 24-latka robi się o tyle ciekawa, że zimą przyszłego roku może opuścić ekipę z Łazienkowską na zasadzie wolnego transferu.
Kontrakt Slisza z bieżącym pracodawcą obowiązuje do 31 grudnia 2024 roku i na próżno szukać optymistycznych sygnałów co do jego przedłużenia, o czym wspominał sam dyrektor sportowy Jacek Zieliński.
***
Legia Warszawa straci swoją gwiazdę za darmo?! Zima będzie decydująca
***
Istnieje jednak szansa, że zawodnik opuści klub za uiszczeniem kwoty odstępnego najbliższej zimy.
Według tureckiego dziennika wielu skautów na polecenie trenera Abdullaha Avcıego zostało oddelegowanych do różnych krajów w Europie celem poszukiwania nowego obrońcy oraz środkowego pomocnika.
Na liście wylądował ponoć Slisz, którego z trybun Stadionu Narodowego podczas meczu eliminacji do Mistrzostw Europy z Czechami obserwował jeden z analityków „Bordowo-Niebieskich”.
Polska zremisowała to spotkanie, pozbawiając się tym samym szans na bezpośredni awans. Bohater spekulacji rozegrał z kolei 90 minut i zapracował na bardzo wysokie noty, zachwycając liczbą przechwytów (7) oraz dominacją w pojedynkach o piłkę (14 wygranych z 17 prób).
Nie minął listopad, a na płaszczyźnie klubowej Slisz w trwającym sezonie zanotował już 26 występów składających się na ponad 2000 minut gry. Przez ten czas dorzucił gola i trzy asysty.