Kiedy na odejście zdecydował się Álex Grimaldo, „Orły” musiały sprowadzić następcę. Najpierw przybył David Jurásek, a potem dokooptowany do niego został Juan Bernat.
Szybko okazało się, że to nie wypali i trzeba szukać dalej. Czech nie spełnia bowiem oczekiwań, a Hiszpan narzeka na problemy zdrowotne.
SL Benfica obrała za cel Álvaro Fernándeza, a negocjacje przebiegły bezproblemowo. Wszystko przez atrakcyjną ofertę.
Portugalczycy wyszli z propozycją kupna za 10 milionów euro, czego następstwem był powrót zawodnika na Old Trafford.
Dwudziestolatek spędził pierwszą połowę sezonu na wypożyczeniu w Granadzie, gdzie został dostrzeżony przez przedstawiciela portugalskiej ekstraklasy.
Po przejściu obligatoryjnych testów medycznych klub poinformował o sfinalizowaniu operacji. Na jej mocy doszło do wypożyczenia z opcją kupna o wartości 10 milionów euro.
Pięciokrotny reprezentant „La Furia Roja” w sekcji U-21 wchodzi w buty Grimaldo. Odziedziczył po nim koszulkę z numerem 3 i chce jak najszybciej zapisać się w historii.
– Chcę dawać z siebie wszystko, pomagać i osiągać wszystkie cele. Ambicją jest być w stanie osiągnąć cele drużyny, a także te indywidualne. Obiecuję dać z siebie wszystko na boisku, aby to osiągnąć – oświadczył najnowszy nabytek ekipy z Lizbony.
Lewy obrońca podczas obecnej kampanii rozegrał 14 spotkań.
Poza Manchesterem United miał on okazję do treningów w Realu Madryt.