Napastnik od kilku lat uchodzi za jeden z największych talentów w Serie A, ale mimo to nie doczekał się jeszcze głośnego transferu. Najbliżej było mu do Juventusu, który posiadał w przeszłości połowę jego karty zawodniczej, a później miał także prawo pierwokupu za określoną kwotę. Turyńczycy nie skorzystali jednak z posiadanych możliwości.
W ostatnim czasie młodzieżowy reprezentant Włoch zanotował małą zniżkę formy, co dobitnie pokazują statystyki. W 13 występach w Serie A strzelił zaledwie dwa gole, notując natomiast cztery astysty. Berardiego usprawiedliwa jednak fakt, że niedawno wrócił do gry po dość poważnej kontuzji. Lepiej radził sobie w europejskich pucharach, gdzie w czterech meczach zdobył pięć bramek.
Formą zawodnika Sassuolo nie martwi się dyrektor sportowy tego klubu. Giovanni Carnevali zapewnia, że wychowanek niebawem powróci do optymalnej dyspozycji i znów zaczną się po niego zgłaszać wielkie kluby. Ostrzega jednak, że chętni muszą liczyć się ze sportym wydatkiem.
- Statystyki nie oddają umiejętności Domenico. On miał mały kryzys ze względu na problemy zdrowotne, z jakimi się zmagał.
- Wraca jednak na wysoki poziom. Chcielibyśmy zatrzymać go na stałe, by stał się symbolem, klubu, ale wiemy, że może to być niemożliwe.
- Jeśli ktoś zechce go kupić musi to zrobić na naszych warunkach. 40 milionów euro? To uczciwa wycena.