Były szkoleniowiec Lecha Poznań dopiero co rozstał się z Dinamem Zagrzeb, w którym pracował przez blisko dwa lata. - Klub, nie konsultując tego z drużyną, przedstawił ultimatum. Chciał obniżyć nam wynagrodzenia, czego nie akceptowaliśmy. Dlatego osiągnęliśmy porozumienie w sprawie rozwiązania umowy. (...) To nie jest logiczne, ponieważ osiągnęliśmy rzeczy, które nie miały tam miejsca od 50 lat. Ale widziałem gorsze rzeczy w piłce nożnej. Czas pokaże, kto ma rację - skomentował swoje odejście z rodzimego klubu Bjelica.
TRT Haber i kilka innych tureckich źródeł sugeruje, że 48-latek może bardzo szybko wrócić na ławkę trenerską, nawiązując współpracę z Fenerbahçe. Bjelica ma być zainteresowany przenosinami do Stambułu. Strony są już po rozmowach i najprawdopodobniej dojdą do porozumienia. Jak czytamy, sprawa może zostać załatwiona bardzo szybko.
Fenerbahçe jest 19-krotnym mistrzem Turcji, ale po raz ostatni triumfowało w rozgrywkach w 2014 roku. Jeśli chodzi o trwający sezon, po 26 kolejkach ekipa ze Stambułu zajmuje siódme miejsce w tabeli. W marcu z klubem pożegnał się Ersun Yanal.
Media sugerują, że jednym z pierwszych wzmocnień tureckiego zespołu po przyjściu do Stambułu Bjelicy mógłby być Nikola Kalinić. Chorwacki napastnik aktualnie jest wypożyczony z Atlético Madryt do Romy.