27-latek to bezsprzeczny filar drugiej linii mistrza Hiszpanii i choć pozostaje w cieniu wielkich gwiazd strzelających bramki, eksperci nieustannie podkreślają jego wpływ na grę drużyny. Tym bardziej, że pomocnik jest symbolem rewolucji, jakie dokonał Pep Guardiola, dość niespodziewanie stawiając wówczas na wychowanka.
83-krotny reprezentant kraju regularnie jest łączony z Paris Saint-Germain, ale nigdy nie doszło do konkretnych rozmów. Busquets, zapytany o to, czy mógłby opuścić Camp Nou przyznał, że nie bierze pod uwagę takiego scenariusza, ale są dwie osoby, które mogą go nakłonić do odejścia.
- Od zawsze powtarzam, że tylko moja żona i Guardiola mogą mnie przekonać do odejścia z Barcelony. Aktualnie jestem szczęśliwy, dlatego nie widzę powodów do zmian - oświadczył pomocnik.
- To oczywiste, że mam ogromny szacunek do Pepa, a praca z nim wiele dla mnie znaczy. On jednak wie, że tutaj jest mój klub i najlepszą rzeczą dla mnie i Barcelony będzie mój dalszy pobyt na Camp Nou. Myślę, że dlatego nie próbowałby namawiać mnie do przeprowadzki - dodał.