Pomimo tego, że Chelsea zdecydowała się dołączyć do Superligi, krążyły plotki odnośnie do tego, że władze kluby nie były do końca przekonane do pomysłu powstania tego typu tworu.
Zdaniem mediów, działacze ekipy ze Stamford Bridge postanowiły wziąć udział w przedsięwzięciu tylko dlatego, żeby nie zostać w tyle za najlepszymi.
We wtorkowy wieczór ma dojść do meczu Premier League pomiędzy Chelsea a Brightonem. Pomimo restrykcji związanych z pandemią koronawirusa pod stadionem stołecznego klubu zgromadziło się wielu fanów.
W ten sposób chcieli wyrazić swoją dezaprobatę wobec działań klubu i próby dołączenia do Superligi. Wyszedł do nich zresztą były piłkarz i legenda "The Blues", a aktualnie jeden z doradców zarządu, Petr Čech. - Dajcie nam czas - podkreślał. I błyskawicznie okazało się, że mówił prawdę.
Okazuje się, że Chelsea będzie jednym z pierwszych podmiotów, który wystąpi z nowo utworzonych rozgrywek. Rozpoczęła się przygotowania dokumentacji niezbędnej do rezygnacji z udziału w Superlidze.
W tej chwili nie wiadomo, czy w ślad za stołecznym klubem pójdzie cała reszta. Taki scenariusz jest jednak bardzo prawdopodobny - tym bardziej, że Manchester City wyraża podobne jak Chelsea wątpliwości.