Roman Abramowicz jeszcze przed nałożeniem na niego sankcji ogłosił, że planuje sprzedać Chelsea. Natychmiast wzbudziło to zainteresowanie wśród miliarderów oraz grup inwestycyjnych, odkąd jednak zamrożone zostały aktywa Rosjanina, proces znacząco się skomplikował. Teraz wszystko odbywa się pod nadzorem brytyjskiego rządu, a poprawnym przebiegiem procesu opiekuje się amerykański bank kupiecki Raine Group.
Jak informuje Sky Sports, pierwsza tura dobiegła właśnie końca. Po wstępnej selekcji przedstawionych ofert zdecydowano się odrzucić jednego z faworytów, Nicka Candy'ego oraz jego współinwestorów, a także choćby Saudyjską Grupę Medialną, przy której obawiano się, że większość jej funduszy pochodzi z podatków. Listę potencjalnych nowych właścicieli ograniczono do czterech ofert. Teraz biznesmeni mają czas do 11 kwietnia, by poprawić swoje propozycje i przebić konkurencję.
Nadzorujący proces chcą, by ten zakończył się do końca kwietnia, tak, by umożliwić klubowi zorganizowanie się jeszcze przed letnim oknem transferowym. Ważnym punktem przy rozpatrywaniu ofert było posiadanie przez nowego właściciela co najmniej miliarda funtów na ewentualne przyszłe inwestycje, środki na utrzymanie drużyny czy też na rozbudowę Stamford Bridge.
Ostatni z punktów jest szczególnie atrakcyjny dla właścicieli amerykańskich gigantów sportowych ze względu na ich doświadczenie w operowaniu obiektami komercyjnymi. A tych na liście nie brakuje.
Brytyjscy dziennikarze przekazują, że w grze pozostały cztery grupy inwestycyjne. Pierwsza zrzeszona jest wokół Sir Martina Broughtona (wcześniej British Airways i prezes Liverpoolu) i Lorda Coe'a (brytyjski olimpijczyk), którzy mają finansowe wsparcie amerykańskich biznesmenów - Josha Harrisa oraz Dave'a Blitzera. Swoje udziały w ofercie ma również między innymi hinduski przedsiębiorca Vivek Ranadive.
Innym z faworytów jest Todd Boehly, współwłaściciel baseballowego LA Dodgers, którego wspierają Jonathan Goldstein oraz Clearlake Capital.
Trzecia grupa inwestorów zrzeszona jest wokół rodziny Rickettsów, właścicieli Chicago Cubs (baseball). Wspiera ich miliarder Ken Griffin z funduszu hedgingowego Citadel, a od strony doradczej również amerykański bank inwestycyjny Lazard.
Ostatnia zakwalifikowana oferta miała zostać przedstawiona przez Stephena Pagliucę, amerykańskiego miliardera, który jest właścicielem koszykarskiej drużyny Boston Celtics, a także włoskiej Atalanty.