Debiut Cristiano Ronaldo bez transmisji telewizyjnej w Wielkiej Brytanii? Nadawcy mają związane ręce

fot. ph.FAB / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Źródło: Transfery.info

Cristiano Ronaldo lada chwila podpisze oficjalnie kontrakt z Manchesterem United i będzie mógł w nim zadebiutować już 11 września w meczu przeciwko Newcastle United. Brytyjscy nadawcy mają w związku z tym olbrzymi problem, ponieważ... nie mogą zrobić relacji z tego spotkania.

Przedstawiciele „Czerwonych Diabłów” dokonali praktycznie rzeczy niemożliwej i w przeciągu kilkunastu godzin zniweczyli plany Manchesteru City, który był już pewny nawiązania współpracy z reprezentantem Portugalii.

Stało się to możliwe w dużej mierze za sprawą działań podjętych przez sir Alexa Fergusona i kilku byłych oraz obecnych zawodników ekipy z Old Trafford, którzy przekonali 36-latka do zmiany kierunku przeprowadzki.

Manchester United wydał już oficjalny komunikat na temat osiągnięcia pełnego porozumienia związanego z ponownym pozyskaniem Cristiano Ronaldo i obecnie domyka wraz z piłkarzem ostatnie formalności przed podpisaniem kontraktu.

W brytyjskich mediach panuje przekonanie, że Portugalczyk zadebiutuje w starych barwach po przerwie na spotkania reprezentacyjne w domowym pojedynku z Newcastle United (11 września), który... będzie dostępny w Anglii tylko dla widzów obecnych na Old Trafford.

Ma to związek z tym, że starcie „Czerwonych Diabłów” ze „Srokami” zaplanowano na godzinę 15:00 (czasu brytyjskiego, w Polsce godzina 16:00) i zgodnie z regulacjami wprowadzonymi jeszcze w latach 60-tych obecni nadawcy Premier League, Sky Sports i BT Sport, nie mogą przeprowadzić relacji telewizyjnej z tego oraz innych pojedynków odbywających się o podobnej porze w soboty, a dokładniej rzecz ujmując między 14:45 a 17:15 (czasu brytyjskiego).

Wspomniany „piłkarski blackout” na pokazywanie spotkań na terenie Anglii został ustanowiony ze względu na obawy ówczesnych właścicieli klubów zrzeszonych w Football League, którzy wierzyli, że transmisje wpłyną w negatywny sposób na frekwencję na stadionach w najwyższej oraz niższych klasach rozgrywkowych.

Wielu sympatyków futbolu w Wielkiej Brytanii uważa, że to orzeczenie jest przestarzałe, ponieważ w dzisiejszych czasach równie dobrze sobotnie spotkania z udziałem ekip z Premier League o wskazanej porze można bez większych przeszkód obejrzeć online lub za pośrednictwem zagranicznych nadawców.

W strukturach organizatora angielskich zmagań wciąż znajduje się jednak pokaźna grupa zwolenników obowiązujących reguł, którzy nie chcą jej znieść z uwagi na poszanowanie tradycji, a ta została zachwiana tylko w czasie pandemii koronawirusa, kiedy rozgrywano mecze na zamkniętych obiektach.

Nadawcy starają się sukcesywnie ją obchodzić i przy okazji kolejnych przetargów gwarantują sobie prawo do pokazywania coraz większej liczby spotkań. Obecnie na terenie Anglii ma być transmitowanych 200 meczów w jednym sezonie i w kolejnych latach ta liczba ma rosnąć poprzez omijanie okna obowiązującej blokady.

„Piłkarski blackout” obejmuje swoim zasięgiem także między innymi LaLigę czy Serie A. Sobotnie spotkania tych rozgrywek między 14:45 a 17:15 nie są pokazywane lub jak ma to miejsce w przypadku pojedynków we Włoszech z godziny 17:00, są relacjonowane w Anglii z 15-minutowym opóźnieniem.

Obecnie Sky Sports i BT Sport starają się wymóc na przedstawicielach Premier League dokonanie zmiany terminy starcia Manchesteru United z Newcastle United.

***

Cristiano Ronaldo z pożegnalną wiadomością do kibiców Juventusu

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery „To wstyd! Sędzia podszedł po meczu i...”. Gwiazdor Bayernu Monachium ujawnia Nieoczekiwany bohater Realu Madryt. Jego transfer będzie kosztował... 1,5 miliona euro Skandal czy jednak słuszna decyzja?! Szymon Marciniak w ogniu krytyki po półfinale Ligi Mistrzów Szymon Marciniak niemal w mundialowej formie w półfinale Ligi Mistrzów. „Topowi piłkarze świata nawet nie mają odwagi się z nim kłócić” Spektakularny comeback Realu Madryt! Znów to zrobili: od 0-1 do 2-1 [WIDEO] Niels Frederiksen osamotniony w Lechu Poznań?! Girona finalizuje pierwszy letni transfer

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy