Tym samym „Los Colchoneros” rozwiali wszelkie wątpliwości co wykonania gestu, ukazującego szacunek dla nowego zdobywcy mistrzostwa Hiszpanii. Wcześniej niechęć do wykonania takiego uczynku wyrażał jeden z zawodników madryckiej ekipy.
Na konferencji prasowej, poprzedzającej derbowe starcie z „Królewskimi”, Simeone poparł postulat o niewykonaniu wąskiego korytarza dla odwiecznych przeciwników, którzy odzyskali tytuł z rąk... Atlético.
– W każdym kraju społeczeństwo jest inne. Hiszpanie tworzą szpaler, gratulując swojemu rywalowi osiągnięcia. W Argentynie takie zjawisko nie ma miejsca – wytłumaczył popularny „Cholo”.
– Nie wiem, czy takie akcje mają miejsce w innych ligach. U nas żyje się inaczej. Szanujemy dokonanie Realu, który zakończy ten sezon jako mistrz kraju, jednak mamy znacznie większy szacunek do naszych kibiców – dodał.
Drużyna z Wanda Metropolitano potrzebuje punktów, aby zapewnić sobie miejsce w czołowej czwórce LaLigi. Na cztery mecze przed końcem sezonu ćwierćfinalista trwającej jeszcze edycji Ligi Mistrzów ma trzy punkty przewagi nad goniącym go Realem Betis.
Argentyński szkoleniowiec zapowiedział, że derby na ich terenie jak zwykle będą stanowić wielkie święto, więc nie zabraknie walki i zaangażowania.
– Podejdziemy do pojedynku w najlepszy możliwy sposób, z wielkim entuzjazmem i magią. Postaramy się udźwignąć ciężar tego widowiska. Chcemy wyrazić siebie najlepiej, jak tylko się da.
– Starcie z rywalem z Madrytu zawsze będzie czymś ekscytującym, nawet jeśli będą rywalizować z nami jako mistrzowie. Emocje udzielają się z historii spotkań, kiedy graliśmy z nimi w Lidze Mistrzów czy Superpucharze. Dlatego w ten sposób musimy przekazać naszym zawodnikom, że są zobligowani do odniesienia zwycięstwa – podkreślił Simeone.
Pojedynek zespół ze stolicy Hiszpanii odbędzie się w niedzielę o godzinie 21:00.