EURO 2020. Leon Goretzka: Cieszymy się, że mamy teraz znowu 82 miliony selekcjonerów, a nie 82 miliony wirusologów

fot. katatonia82 / Shutterstock.com
Piotr Zelek
Źródło: DFB

Leon Goretzka jest jednym z kandydatów do wyjściowej jedenastki na ostatni grupowy mecz reprezentacji Niemiec z Węgrami. Przed tym starciem pomocnik opowiada o kolejnym przeciwniku, euforii w kraju i swoim urazie.

Goretzka świętował niedawno swój powrót do reprezentacji Niemiec po kontuzji uda w ostatniej kolejce Bundesligi (dokonał tego w wygranym 4:2 spotkaniu z Portugalią). - Czuję się bardzo, bardzo dobrze. Przed meczem z Francją decyzja o pominięciu mnie nie była łatwa, ale podjąłem ją wiedząc, że turniej będzie trwał dłużej. Teraz czuję się gotowy - powiedział pomocnik na poniedziałkowej konferencji prasowej reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów. 26-latek może być opcją dla wyjściowej jedenastki na mecz z Węgrami w środę.

- Myślę, że dzięki temu zwycięstwu zrobiliśmy pierwszy krok we właściwym kierunku. Bardzo miło jest widzieć euforię, która została przez nas wywołana. Mimo to, wygraliśmy tylko jeden mecz i wiemy w jakiej sytuacji się znajdujemy, chcemy wygrać także ostatni pojedynek w grupie - skomentował zawodnik Bayernu Monachium.

- W pierwszej chwili, gdy wyszedłem z rezonansu, pomyślałem, że może to być ciężka sprawa z powodu Mistrzostw Europy, ale moje samopoczucie było dobre. Byłem pod najlepszą opieką i jestem bardzo zadowolony z tego, jak to się teraz potoczyło. Jestem w świetnej formie, teraz turniej może się dla mnie naprawdę zacząć.

- Balans pomiędzy ofensywą i defensywą? W zasadzie było to już omawiane przed meczem. Mówiło się, że nie gramy wystarczająco ofensywnie, po Portugalii, że zbyt łatwo łapiemy bramki. Kiedy grasz z pięcioosobową linią obrony, obrońcy muszą być na odpowiedniej wysokości, ale generalnie powinniśmy mieć dobrą defensywę w kontratakach. To nie tyle kwestia orientacji taktycznej, co bardziej mentalności. Ale to, co musimy mieć na uwadze, zwłaszcza w takim turnieju jak ten, to fakt, że jeśli jest kontratak przeciwko nam, to każdy musi wziąć się do roboty i pobiec do tyłu.

- Chciałbym również podziękować za atmosferę na stadionie, gdzie wszyscy śpiewają trzy razy głośniej. Atmosfera jest naprawdę niezwykła. Na zgrupowaniu tak nie jest, ale krewni i przyjaciele mówią nam, że kraj bardzo chce wziąć udział w tym turnieju. Cieszymy się, że mamy teraz znowu 82 miliony selekcjonerów, a nie 82 miliony wirusologów.

- Jesteśmy na Mistrzostwach Europy i w prawdopodobnie najsilniejszej grupie. Węgry spisały się bardzo dobrze w swoich dwóch dotychczasowych meczach, w tym przeciwko Portugalii. Musimy złamać ich mur defensywny, musimy analizować ich grę. Ale my patrzymy tylko na siebie, a nie na inne grupy - skwitował Goretzka.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy