Xavi Hernández na konferencji prasowej zadeklarował, że odbudowanie Dembélé i przedłużenie z nim kontraktu traktuje priorytetowo. FC Barcelona wciąż wierzy, że uda im się uwolnić potencjał Francuza i zrobić z niego jednego z najlepszych piłkarzy na świecie.
Odkąd Dembélé trafił do Hiszpanii w 2017 roku, nieprzerwanie zmaga się z licznymi urazami. Obecny sezon zapowiada się pod tym względem zdecydowanie najgorzej. Francuz zdołał wyleczyć kontuzje trapiącą go od początku rozgrywek, jednak po zaledwie jednym występie nabawił się kolejnej. Absencja potrwa jeszcze kilka tygodni.
Kontrakt Dembélé z Barceloną wygasa w połowie 2022 roku. Klub chce go zatrzymać na dłużej, jednak musi poważnie zastanowić się nad szczegółami umowy. Przekonanie Dembélé do pozostania wiąże się z zaproponowaniem mu dużych pieniędzy. Barcelona, trapiona problemami finansowymi, nie może sobie pozwolić na płacenie sporej pensji zawodnikowi, który większość sezonu spędza w gabinetach lekarskich.
Dyrektor sportowy Mateu Alemany zaproponował nietypowe warunki kontraktu, stosowane przez niego już w poprzednich miejscach pracy. Dembélé miałby otrzymywać wynagrodzenie uzależnione od tego, jak często pojawiałby się na boisku. Byłoby to podzielone na kilka "szczebli", których przekroczenie wiązałoby się z większymi zarobkami.
"Szczeble" te mają być niskie i w pełni osiągalne dla Dembélé, co gwarantuje, że nie zostałby on pozbawiony pieniędzy z powodu pechowego urazu, który dotknąć może każdego.
W przypadku, gdyby Dembélé zdołał rozegrać cały sezon bez dłuższych absencji, mógłby liczyć nawet na wyższe wynagrodzenie od tego, które dostaje obecnie. Z pewnością byłaby to dla niego spora zachęta do dbania o własne zdrowie i starania się o jak najszybszy powrót na murawę.
Najtrudniejsze w tej wizji może być samo przekonanie Dembélé do podpisania takiej umowy. Francuz miałby do wyboru większe zarobki, które jednak byłyby uzależnione od jego zdrowia, lub stabilną kwotę w innym klubie, bez presji związanej ze zdrowiem.