Franck Berrier zmarł w wieku 37 lat

fot. KV Mechelen
Paweł Machitko
Źródło: KV Oostende | Sporza

Franck Berrier nie żyje. U Francuza doszło do zatrzymania akcji serca.

Jak poinformowały belgijskie media, do krytycznej sytuacji doszło podczas gry w padla. Po reanimacji 37-latka przewieziono do szpitala, gdzie zmarł.

Berrier karierę piłkarską zakończył na początku 2019 roku na wyraźne polecenie lekarzy po nawracających problemach po wirusowej infekcji mięśnia sercowego. Wówczas zalecono mu rezygnację z uprawiania sportów wydolnościowych. Sam komentował wtedy sytuację tak, że jego serce pracuje na 70% możliwości, co w życiu codziennym nie stanowi problemu, ale przy zbyt intensywnym wysiłku może doprowadzić do zgonu.

Ofensywny pomocnik do Belgii przeniósł się latem 2008 roku za trzy miliony euro z Cannes. Szybko zbudował sobie mocną pozycję w tamtejszych rozgrywkach, grając dla Zulte Waregem, Standardu Liège, KV Oostende. Potem przeniósł się do KV Mechelen, gdzie jednak nie zadebiutował przez wspomniane problemy kardiologiczne. Łącznie w belgijskiej ekstraklasie zanotował 42 bramki i 89 asyst w 271 meczach.

Berrier w ostatnich miesiącach przygotowywał się do roli trenera, asystując w KV Oostende.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery „To wstyd! Sędzia podszedł po meczu i...”. Gwiazdor Bayernu Monachium ujawnia Nieoczekiwany bohater Realu Madryt. Jego transfer będzie kosztował... 1,5 miliona euro Skandal czy jednak słuszna decyzja?! Szymon Marciniak w ogniu krytyki po półfinale Ligi Mistrzów Szymon Marciniak niemal w mundialowej formie w półfinale Ligi Mistrzów. „Topowi piłkarze świata nawet nie mają odwagi się z nim kłócić” Spektakularny comeback Realu Madryt! Znów to zrobili: od 0-1 do 2-1 [WIDEO] Niels Frederiksen osamotniony w Lechu Poznań?! Girona finalizuje pierwszy letni transfer

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy